„Kołyski dla maluszków” – pod takim hasłem Fundacja Parasol Roztocza prowadzi zbiórkę na rzecz Domu dla Matek z Małoletnimi Dziećmi i Kobiet w Ciąży w Łabuniach. Obecnie mieszkają tam cztery kobiety i czworo małych dzieci. Najstarsze z nich ma 3 lata. Matki mieszkające w ośrodku są pod opieką psychologów, otrzymują też pomoc w wychowaniu i opiece nad dziećmi.
O trudnych sytuacjach życiowych i doświadczeniach wielu samotnych matek mówi pracownik socjalny Domu dla Matek w Łabuniach, Marzena Bratek. – Sytuacje kryzysowe, brak wsparcia rodziny, brak swojego konta, złe warunki mieszkaniowe, przemoc ze strony partnera – to są najczęstsze przyczyny pobytu tutaj. Nasz dom zapewnia schronienie i wsparcie. Wiadomo, że to też zapewnienie pokoju, jego wyposażenie, nawet takie łóżeczko z przewijakiem. Nie każda mama może sobie na coś takiego pozwolić. My tutaj takie rzeczy zapewniamy wszystkim mamom . Również, jeżeli mama nie ma funduszy, nie ma z czego się utrzymywać, zapewniamy wyżywienie i środki higieny osobistej dla matki i dla dziecka. Mleko, pampersy, pieluchy, wiadomo, to są takie najpotrzebniejsze rzeczy. Niestety nie każdego na to stać – tłumaczy.
– Mieszkam w domu dla matek. Mam 17 lat – opowiada Klaudia, matka 9-miesięcznego Oliwiera. – Pierwsze święta spędziłam z Olivierem w brzuchu. Drugie spędzimy razem. Tutaj ogólnie jest mi bardzo dobrze. Czuję się jak w domu – dodaje.
– Angażujemy się, jak możemy – wypowiada się Marzena Bratek. – Chcemy jak najbardziej pomóc mamom, również małoletnim. One są takie bezbronne, nienauczone pewnych rzeczy. Udzielamy różnego rodzaju porad. Pomagamy przy kąpieli, jeżeli na przykład mama się boi. To jest nowość chyba dla każdego, a tym bardziej dla takiej młodej dziewczyny, Uczymy je, jak przewijać, karmić, radzić sobie z kolkami u dziecka. Jesteśmy w to zaangażowane, wszystkie tak, jak w domu u siebie ze swoimi dziećmi – dodaje.
– Mam synka Antosia, którego wychowuje sama, bo ojciec dziecka nie żyje – mówi Anna Jędrzejowska. – Znalazłem się tutaj, bo nie miałam gdzie mieszkać. U rodziców nie ma miejsca w ogóle, bo nas było ośmioro w domu. Tutaj jest fajna opieka. Ustalamy, jakie zakupy robimy, jakie dziecku kupujemy prezenty – dopowiada.
– Dom Samotnej Matki to miejsce, które potrzebuję szczególnej uwagi i pomocy w tym szczególnym czasie – wyjaśnia Katarzyna Ujma z Fundacji Parasol Roztocza. – W tym roku chcielibyśmy zakupić kołyski dla maluszków i wszystkie niezbędne artykuły, żeby zapewnić dzieciom właściwe warunki do życia. Chcielibyśmy zakupić artykuły higieniczne, których potrzeba szczególnie dużo, dlatego że najstarsze dziecko w ośrodku ma tylko 3 latka. Mamy są samotne i same bardzo często wymagają opieki, również dzieci potrzebują standardowych artykułów medycznych, higienicznych czy po prostu zabawek – tłumaczy.
– Polecam wpłacać, bo zrobi nam się miło na sercu i bardzo nam pomożecie – mówi Anna Jędrzejowska.
Zbiórkę można wesprzeć na Facebooku Fundacji Parasol Roztocza. Można też wpłacać darowizny na konto bankowe. Szczegółowe informacje są dostępne na stronie internetowej i facebookowym fanpage’u Fundacji.
AlF / WT