To będą już drugie święta, które przeżyjemy w dobie pandemii. Większość Lublinian Boże Narodzenie spędzi w małym gronie najbliższej rodziny. Najczęściej przy świątecznym stole spotkają się osoby, które na co dzień razem mieszkają.
– Mieszkam z synem, z dziećmi, także święta spędzamy razem – mówią nam Lublinianie. – Ja w domu razem z siostrą ze względu na pandemię. Mam rodzinę daleko stąd, więc nie było sensu jechać i narażać się. Życzenia będą ogólne, łamanie się opłatkiem bez przytulania, żeby było bezpiecznie.
– Wobec dość wysokiej liczby zakażeń i mocno niepokojących danych na temat liczby zgonów, ograniczenie świątecznych spotkań to wyjście rozsądne – mówi wojewoda lubelski Lech Sprawka. – Poziom zakażeń od kilku tygodni utrzymuje się mniej więcej na podobnym poziomie, jest to ok. 10 tysięcy w skali kraju. W naszym przypadku to jest od 500 do 700 przy stosunkowo wysokiej liczbie zgonów, co nie jest dobrą wróżbą. I tutaj to czerwone światełko, ale równocześnie prośba, żeby jednak niezależnie od tego, co kto myśli na temat stanu prawnego, zrobić to w imię wartości, szacunku dla innego człowieka, ale i dla siebie również. Ta troska o zdrowie to jedna z powinności człowieka, stąd prośba o to, żeby jednak przestrzegać tych zasad.
– Świętujemy w dobie pandemii, ale współczesna technologia pozwala nam podtrzymać rodzinny charakter Bożego Narodzenia – przypomina rzecznik archidiecezji lubelskiej ks. Adam Jaszcz. – Boże Narodzenie to obok Wielkanocy najbardziej uroczyste święta w polskiej tradycji. Świętujemy w dobie pandemii, na szczęście rodzinny charakter tego wieczoru może być podtrzymany dzięki rozmowom telefonicznym, połączeniom online, SMS-om. W wielu przypadkach w tym roku musi nam to wystarczyć, bo możemy mieć obok siebie tylko najbliższą rodzinę. Pamiętajmy też, że wieczerza wigilijna przeżywana w rodzinnym gronie powinna mieć charakter religijny, duchowy. Niech to nie będzie okazja, by sprzeczać się np. o tematy polityczne. Zajmijmy się tym, co naprawdę ważne: tym, że rodzi się Chrystus i że najważniejsze są relacje, które tworzymy z osobami, które kochamy.
Boże Narodzenie spędzą w samotności osoby zakażone koronawirusem oraz będące w kwarantannie. To będzie także trudny czas dla osób, które straciły bliskich. Psychoterapeutka Małgorzata Marcinkowska z Centrum Pomocy Psychologicznej i Psychoterapii w Lublinie mówi, że w takiej sytuacji nie możemy przy świątecznym stole udawać, że towarzyszy nam tylko radość: – Mam w swoim otoczeniu osoby, dla których te święta będą trudne, bo ktoś odszedł, ktoś ważny zmarł i oczywiście dotyczy to wielu osób. To jest po prostu też czas wspomnień, ponieważ zwykle stół jest miejscem spotkania. Kiedy przy tym stole świątecznym szczęście spotyka się z bólem, czyli ta miłość, której pragniemy jednocześnie spotyka się z naszym smutkiem, to tak naprawdę tym, co możemy zrobić, to ten smutek podzielić tak jak opłatek.
Centrum Interwencji Kryzysowej w Lublinie prowadzi całodobowy telefon zaufania, pod którym można uzyskać bezpłatną pomoc psychologiczną, terapeutyczną i prawną.
Zgodnie z rządowymi obostrzeniami podczas świątecznych spotkań oprócz rodziny współzamieszkującej może pojawić się dodatkowe 5 osób.
MaK / GRa
Fot. pixabay.com