Tysięczny poród w tym roku odnotowano dziś (23.12) w lubartowskim szpitalu. Jest to rekord na tutejszej porodówce.
Do tej pory liczba urodzonych dzieci była mniejsza niż tysiąc i choć w stosunku do innych szpitali powiatowych to i tak było dużo, to jak dotąd magicznego tysiąca nie udało się przekroczyć.
– Cieszymy się, że pacjentki nie tylko z naszego powiatu wybierają nasz oddział – mówi starszy asystent oddziału ginekologiczno–położniczego Marek Pikul: – Co roku mieliśmy tych porodów więcej, ale zakładamy, że w tym roku tych porodów może być ok. 150 czy 160 więcej niż w roku ubiegłym. W ubiegłym mieliśmy bodajże 858 porodów. Teraz mamy jeszcze kilka dni do końca roku, więc myślimy, że ta suma jeszcze wzrośnie. Mamy świeżo wyremontowany oddział. Nowe łóżka, nowe sale, odnowiony cały trakt porodowy i cały oddział położniczy łącznie z noworodkowym. Musi być jakiś posłuch wśród pacjentek, skoro wybierają nas – i to nie tylko pacjentki z naszego rejonu, ale również spoza regionu, łącznie z pacjentkami z Lublina, których mamy coraz więcej.
– Czuję się bardzo dobrze, ale to tylko dzięki położnym, którym zawdzięczam naprawdę bardzo dużo – mówi Aleksandra Staniak: – O takim personelu można naprawdę tylko pomarzyć. Jestem naprawdę zadowolona. Standard jest bardzo wysoki, podobnie jak opieka. Nie mam żadnych zastrzeżeń. Zdecydowanie polecam szpital w Lubartowie. Przyjechałam tutaj z Dęblina.
– Pomieszczenia są wyremontowane, świeże, doposażone – mówi starosta lubartowski Ewa Zybała: – W związku z tym i bezpieczeństwo, i przyjemność rodzenia zwiększa się. Myślę, że jest to też atrakcyjne dla wszystkich mam, które chciałyby w spokojny, naturalny sposób powitać swoje dziecko na świecie. Cieszę się, że porodówka w Lubartowie ma dobra opinię. Szpital otrzymał pieniądze na remont oddziału neonatologicznego, ginekologicznego, na trakt porodowy. Cały czas inwestujemy w nowe sprzęty, w podwyższenie kwalifikacji kwadry. Wiem, że tutaj bardzo się starają. Wdrożono koordynowaną opiekę nad ciężarną, w związku z tym są takie procedury, które pozwalają mamie i dziecku czuć się dobrze u nas w szpitalu.
– W czerwcu zaczęliśmy wprowadzać kompleksową opiekę nad kobietą ciężarną. Tych porodów i ciężarnych, które są pod opieką, jest zdecydowanie coraz więcej. Myślę, że teraz, z racji świąt, wszystkie panie chciałyby przełożyć to rodzenie na okres poświąteczny lub urodzić po nowym roku. To już od nas nie zależy. Natura jest w tym przypadku silniejsza i wyprzedza nasze myślenie.
Zarówno świeżo upieczona mama jak i jej synek czują się dobrze i mają nadzieje, że przynajmniej część świąt spędzą już w domu. A personel i dyrekcja szpitala czekają na kolejne panie, które w Lubartowie będą chciały rodzić swoje pociechy.
JPi (opr. DySzcz)
Fot. archiwum