Podróż Mainy zaczęła się nieopodal Groznego w wiosce Tołstoj – Jurt, gdzie ludzie się znali i wpadali do siebie w gości bez zapowiedzi. Żyło się wszystkim znośnie dopóki do drzwi, zamiast sąsiada, nie zapukała polityka. Pierwsze nieszczęście to był zamach na prezydenta Asłana Maschadowa, który zginął właśnie w tej miejscowości. Od tej pory jej mieszkańcy nie mieli spokoju. Do domu Mainy zaczęli przychodzić uzbrojeni ludzie i zabierać męża na przesłuchania. Wracał po kilku dniach pobity. Potem był zamach na drukarnie w Groznym i tym razem mąż nie wrócił… Spokojny dom Mainy przestał istnieć. Musiała zebrać całą siódemkę dzieci i uciekać do Polski. Podróż, która miała trwać 4 dni, trwa już od 4 lat…
Po godzinie 21.00 zaprasza Agnieszka Czyżewska-Jacquemet.
Fot. nadesłane