Śnieżna zima na Roztoczu zachęca do sportowych aktywności – na tyle, na ile pozwalają ograniczenia związane z pandemią. Wprawdzie większość stoków narciarskich jest nieczynna, ale w Tomaszowie Lubelskim – nazywanym regionalną „stolicą narciarstwa biegowego” – na miłośników zimowej rekreacji czeka Siwa Dolina i tamtejsze trasy.
Z najkrótszej, 500-metrowej, można było korzystać już w grudniu, a teraz warunki pozwoliły na udostępnienie pozostałych.
– Trasy Siwej Doliny służą nam przez cały rok – mówi burmistrz Tomaszowa Lubelskiego, Wojciech Żukowski. – W lecie, jesienią i wiosną są to świetne trasy dla biegaczy, spacerowiczów czy osób, które chcą uprawiać nordic walking. Ale dzisiejsza sceneria potwierdza to, o czym mówimy od lat – że Siwa Dolina to najlepsze miejsce do uprawiania narciarstwa biegowego. Korzystają z tych tras narciarze, którzy są wyczynowymi zawodnikami, a Tomaszów Lubelski doczekał się niemałej grupy osób, które odnoszą sukcesy w tej dyscyplinie sportu. Ale są one też świetnym miejscem do aktywnego wypoczynku.
– Fenomen Siwej Doliny polega chyba na tym, że obok mamy miasto, a po sąsiedzku jest dzika, prawie nietknięta ręką człowieka przyroda. Poza tym jest tu specyficzny mikroklimat, bo jest to wilgotna dolina, o bardzo bogatych żyznych glebach, zalesiona pięknym, różnogatunkowym drzewostanem: jodłami, bukami. Z tych względów śnieg utrzymuje się tu dłużej. Poza tym amplituda temperatur jest mniejsza. Ten mikroklimat sprawia, że w lecie możemy tutaj szukać przyjemnego chłodu, a w zimie śnieg zalega odrobinkę dłużej. Kiedy wiosną gdzie indziej stopnieje, w Siwej Dolinie możemy jeszcze poszukać jego płatów – opowiada Karol Jańczuk, specjalista Służby Leśnej w Nadleśnictwie Tomaszów Lubelski.
– Od wielu lat do Tomaszowa Lubelskiego zapraszamy narciarzy, ale i zapraszamy tu zimę. W tym roku dostarczyła ona nam obficie naturalnego śniegu. W tej chwili wszystkie trasy są przejezdne i super naśnieżone. Są naprawdę fantastyczne warunki. Zapraszam wszystkich, którzy jeszcze z nich nie skorzystali. W Tomaszowie Lubelskim jest piękna zima – mówi dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji „Tomasovia” w Tomaszowie Lubelskim, Stanisław Pryciuk.
– Zainteresowanie jest duże. Mamy liczne telefony. Ludzie chcą też rezerwować hotel. Jednak z powodu ograniczeń pandemicznych jest on niedostępny. Z racji tego, korzystających z tras narciarskich jest mniej. Ale z powodu położenia Tomaszowa Lubelskiego, który znajduje się w sercu Roztocza, jeździ tu na nartach sporo osób zarówno z województwa lubelskiego, jak i podkarpackiego – dodaje Stanisław Pryciuk.
– Śniegu jest tyle, że myślę, iż wystarczy do marca. W Tomaszowie Lubelskim jeździmy na nartach już od początku grudnia. Przyjeżdżają tu zawodnicy i amatorzy z: Lublina, Puław, Chełma, Lubartowa. Na miejscu jest wypożyczalnia sprzętu. Warunki są bardzo dobre – na trasy narciarskie zaprasza Ryszard Koprowski, były prezes Lubelskiego Okręgowego Związku Narciarskiego.
– Z powodu nauczania zdalnego dużo dzieci siedzi w domach, nie wychodzi nigdzie na dwór. Ale wydaje mi się, że warto wyjść i zachęcić inne osoby, żeby uprawiały jakikolwiek sport – mówi 17-letnia Paulina Kubka z klubu UKS GIM Dwójka Tomaszów Lubelski.
– To jedno z ładniejszych takich miejsc w Polsce i w dodatku dobrze przygotowane pod względem sportowym – stwierdza Andrzej Parkot z tego samego klubu.
Trasy na Siwej Dolinie są udostępnione nieodpłatnie. Miłośnicy sportów zimowych mają też możliwość wypożyczenia nart, a – dzięki oświetleniu – jazdy również po zmroku.
AlF / opr. ToMa
Fot. Aleksandra Flis