Dzikie zwierzęta coraz lepiej czują się w dużych miastach. W centrum Lublina przy alei Solidarności pomiędzy ul. Dolną 3 Maja a ulicą Wodopojną pojawiły się bobry. Gryzonie zostały zauważone nad rzeką Czechówką przez jedną ze Słuchaczek.
CZYTAJ: Lublin: w centrum miasta pojawiły się bobry
– Ich naturalnym środowiskiem są brzegi niewielkich, wolno płynących rzek – mówi dr nauk weterynaryjnych Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie Jerzy Ziętek: – Jeżeli chodzi o to, dlaczego teraz je widzimy, to chodzi o to, że temperatura jest dość wysoka, a bobry nie zapadają w sen zimowy. Są aktywne cały rok, głównie nocami.
Gryzonie nad rzeką Czechówką powaliły już dwa niewielkie drzewa i uszkodziły kilka innych większych – opisuje spacerująca w okolicy pani Magdalena: – Cztery razy widziałam tego autora na żywo, wieczorami. To prawdopodobnie samiec. Ma na oko 30 cm. One są już przyzwyczajone do cywilizacji, ale to są bobry. Już zaczyna tutaj załatwiać topole. Działa około godziny 22.00. To centrum Lublina, ale jest tu mnóstwo zwierząt nad Czechówką. Jest słowik w maju, czapla, kaczki krzyżówki. Zwierzaki nauczyły się żyć z cywilizacją.
W tym rejonie rzeka Czechówka wpada w podziemny kanał przechodzący pod ul. Lubartowską. Tuż obok budowany jest nowoczesny szpital kliniczny. Zwierzęta mają więc na razie sporo kryjówek.
– Powoli u bobrów będzie zaczynał się okres rozrodczy – dodaje dr Ziętek: – Mniej więcej w lutym ich aktywność znacznie wzrośnie. Młode będą się rodzić w czerwcu, po trwającej nieco ponad 100 dni ciąży. Bobry są roślinożerne. Gromadzą też zapasy. To są bardzo inteligentne zwierzęta, prawdopodobnie bardziej inteligentne od szczurów. Wykazują szereg zachowań logicznych, wykraczających poza sam instynkt, więc są w stanie się świetnie zorganizować.
– O istnieniu bobrów w rejonie rzeki Czechówki wiemy od dawna – mówi rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie Jarosław Kowalczyk: – Sytuację monitorujemy na bieżąco. Cały czas przyglądamy się ich poczynaniom. Nasi pracownicy regularnie monitorują tamten odcinek rzeki. Na chwilę obecną nie stwarzają one zagrożenia przeciwpowodziowego, nie budują jakichś wielkich tam, które mogłyby zakłócić nam przepływ wody w rzece. Stąd, jako Wody Polskie, nie podejmujemy na razie żadnych działań. Patrzymy co się dzieje.
– Pamiętajmy jednak, że bobry są pod ochroną – podkreśla Kowalczyk: – Działania, które ewentualnie mogłyby zostać w tym kierunku podjęte, muszą być uzgadniane z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Lublinie.
Jeżeli bobry będą stwarzały zagrożenie, wówczas Zarząd Gospodarki Wodnej podejmie decyzje co do dalszego działania. Jak na razie jednak, bobry zostaną pozostawione w spokoju
Jak podkreślają specjaliści, bobry są cenne jeśli chodzi o nasz krajobraz. Na wielu terenach europejskich bobry całkowicie wymarły. Należy więc docenić, że u nas udało się je uratować.
EwKa (opr. DySzcz)
Fot. archiwum