– W przypadku otwarcia kolejnych branż gospodarki, należy zrobić to w bardzo wysokim reżimie sanitarnym, który będzie bardzo ściśle egzekwowany – powiedział dr Michał Sutkowski, prezesWarszawskich Lekarzy Rodzinnych. Wyraził nadzieję, że liczba zakażonych koronawirusem będzie dalej maleć.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w środę o 6789 nowych zakażeniach koronawirusem; zmarło 389 osób. Tydzień temu w środę resort podał informację o 6919 nowych zakażeń koronawirusem; zmarły wówczas 443 osoby. Z kolei dwa tygodnie temu badania potwierdziły 9053 nowe przypadki zakażenia koronawirusem; zmarło wtedy łącznie 481 osób.
CZYTAJ: MZ: 6789 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 389 osób
– Liczba potwierdzonych przypadków zakażeń rzeczywiście się zmniejsza, jest jednak ich dosyć dużo – ocenił prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. Jako najgorszą wskazał statystykę zgonów spowodowanych przez COVID-19. – Trochę zmniejsza się liczba ludzi umierających z powodu COVID-u, ale jest jeszcze dalej duża – podkreślił.
W ocenie dr. Sutkowskiego można otwierać niektóre branże gospodarki, ale należy „robić to z bardzo dużym umiarem”. Zauważył, że jest duże rozluźnienie jeśli chodzi o „obyczaje pandemiczne”. – Na pewno jest jakaś szansa na jakieś otwarcie, na uchylenie drzwi na rzecz przedsiębiorców – powiedział. Wskazał, że pierwszymi miejscami, o których otwarciu można by pomyśleć, są galerie handlowe. Z kolei, jeżeli zakażeń będzie zdecydowanie mniej, można otwierać po kilka branż na raz, „w pakietach”.
Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że w czwartek, 28 stycznia zostanie przedstawiona informacja na temat zasad bezpieczeństwa epidemicznego, które będą obowiązywały od 1 lutego.
CZYTAJ: Rzecznik rządu: W czwartek zostanie ogłoszona decyzja ws. obostrzeń
Dr Sutkowski wyraził nadzieję, że liczba zachorowań będzie dalej stale malała. – Kibicujemy, żeby była to tendencja – powiedział. Przyznał, że stan epidemii jest w bardzo delikatnej równowadze. – Mamy nowe potwierdzone i niepotwierdzone liczne przypadki nowych odmian koronawirusa. Mamy dzieci klas I-III w szkołach, mamy zapowiedź otwierania niektórych branż. To, co można nazwać rozluźnieniem, ja nazywam otwieraniem branż w reżimie sanitarnym – zwrócił uwagę. Dodał, że w przypadku ich otwierania reżim powinien być bardzo wysoki i bardzo ściśle egzekwowany.
– Zdecydowanie reżim sanitarny w galerii handlowej można utrzymać bardziej niż w szkołach – mówił. Podobnie jest w przypadku stoków, o ile „nie będziemy się gromadzili przy wyciągach”.
Dr Sutkowski odniósł się też do tzw. brytyjskiej mutacji koronawirusa. Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że we wtorek otrzymał informację o drugim przypadku osoby zakażonej tym wariantem koronawirusa w Polsce.
– Większe zagrożenie wynika z faktu jego większej transmisyjności – powiedział Sutkowski. – Ostatnie brytyjskie badania, które widziałem mówią o co najmniej 30 proc. zwiększonej transmisyjności tego wirusa. Jeżeli wirus o jedną trzecią potrafi łatwiej w nasz organizm wchodzić, „wtransmitować” się dalej, to on będzie trafiał szerzej – zauważył. Dodał, że może on również dotrzeć do osób, które „w normalnych sytuacjach czy przy normalnym wariancie koronawirusa nie musiałyby zachorować”.
Ekspert wyraził nadzieję, ze efekt szczepień populacyjnych z tygodnia na tydzień będzie coraz lepszy. – Za kilka tygodni możemy się spodziewać już pewnego, drobnego, ale jednak efektu populacyjnego, bo każda ilość zaszczepionych osób, szczególnie z grup wrażliwych na zakażenie koronawirusem, jest sukcesem całego Narodowego Programu Szczepień – podkreślił.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum