– Gdyby pojawiły się kolejne problemy u dostawców, mogłoby to odbić się na grafiku szczepień seniorów, bo nasze rezerwy się skończyły – mówił w niedzielę szef kancelarii premiera Michał Dworczyk (na zdj.). Zapewnił jednocześnie, że każda osoba, która otrzymała pierwszą dawkę szczepionki ma zagwarantowaną też drugą dawkę.
Pełnomocnik rządu ds. szczepień w rozmowie z Polsat News podkreślił, że mimo opóźnień i zmniejszenia dostaw zarówno przez koncern Pfizer, jak i Moderna, dzięki przyjętej strategii w Narodowym Programie Szczepień „nie zmieniamy naszych założeń; do końca pierwszego kwartału chcemy zaszczepić około trzech milionów osób”. Przyznał, że należało jednak zmodyfikować harmonogram szczepień.
CZYTAJ: Zaległa dostawa szczepionek dotarła do Polski
Dodał, że jeżeli chodzi o zapowiadane opóźnienia i zmniejszenia dostaw przez firmę AstraZeneca, rząd zakładał, że „deklaracje wcześniej składane mogą okazać się zbyt optymistyczne”. – Jesteśmy na to przygotowani. Nie wpłynie to na ten nasz zakładany harmonogram szczepień – mówił.
Dziś (31.01) rano do Polski przyleciała druga dostawa szczepionek przeciw COVID-19 firmy Moderna. Jest to 42 tysiące dawek preparatu. Natomiast w poniedziałek, 1 lutego jest spodziewana dostawa szczepionki z firmy Pfizer w liczbie 321 tysięcy dawek, zmniejszona o około 45 tysięcy dawek. – Dostawa szczepionki firmy AstraZeneca, która w ubiegłym tygodniu została dopuszczona do obrotu na unijny rynek, jest spodziewana przed 10 lutego – poinformował minister Michał Dworczyk.
Dworczyk zapewnił również, że „mamy zagwarantowaną drugą dawkę dla każdego, kto otrzymał pierwszą dawkę szczepionki”. – Natomiast w tej chwili tak naprawdę nasze rezerwy się skończyły i kolejne opóźnienia, kolejne redukcje dostaw musiałby wpłynąć na harmonogram szczepień. Musielibyśmy po prostu część umówionych już szczepień seniorów odwoływać. Tego nie chcemy zrobić, do tej pory – co też jest uciążliwe – wyłącznie spowolniliśmy szczepienia grupy zero. Natomiast seniorzy, którzy już się zapisali na konkretne terminy, w konkretne miejsca mają bez żadnych zmian realizowany grafik szczepień.
Natomiast – jak zaznaczył – gdyby pojawiły się kolejne problemy u dostawców wtedy „rzeczywiście mogłoby to odbić się na grafiku szczepień seniorów”.
Dworczyk na uwagę, że już w ten weekend niektóre punkty szczepień musiały odwołać zaplanowane szczepienia, odpowiedział, że według jego wiedzy żadne szczepienia seniorów nie były odwoływane. – Te placówki, które zgodnie z wytycznymi Agencji Rezerw Materiałowych i Ministerstwa Zdrowia umawiały pacjentów w określonej liczbie, nie musiały odwoływać wizyt, poza pojedynczymi wypadkami. Natomiast niestety było też tak, że było ileś placówek, w których było więcej złożonych zamówień, a w konsekwencji więcej umówionych pacjentów, niż liczba dawek, której dostarczenie deklarowała od początku Agencja Rezerw Materiałowych. Tam takie sytuacje się zdarzyły – tłumaczył minister.
Jak dodał, jest to uciążliwość dla wszystkich, zarówno tych, którzy organizują program szczepień i logistykę, ale przede wszystkim dla pacjentów. – Bardzo nam przykro z tego powodu – powiedział Dworczyk.
Szczepienia przeciw COVID-19 rozpoczęły się w Polsce 27 grudnia 2020 roku. 25 stycznia ruszyły szczepienia populacyjne – po grupie zero, w której byli m.in. medycy, szczepionkę otrzymują osoby z grupy pierwszej.
W niedzielę 31 stycznia przed południem podano, że w Polsce wykonano dotąd 1 mln 156 tys. 931 szczepień przeciw COVID-19.
RL / PAP / opr. ToMa