W poniedziałek 18 stycznia do szkół wracają uczniowie klas 1-3 szkół podstawowych i szkół specjalnych. Wracają także szkolne zajęcia praktyczne i praktyki zawodowe.
Jak stwierdza minister nauki i edukacji, Przemysław Czarnek – nauczanie zdalne najmłodszych dzieci jest najmniej efektywne, a zarazem najbardziej uciążliwe i dla uczniów, i dla nauczycieli, i dla rodziców.
Prezydent Andrzej Duda powiedział, podczas facebookowej sesji pytań i odpowiedzi, że konieczność powrotu dzieci klas 1-3 do szkół wynika z tego, że nauka zdalna utrudnia życie rodzicom, którzy pracują poza domem.- To nie tylko kwestia tego, żeby dzieci mogły wrócić do normalnej nauki. Ta zdalna ogranicza kontakty ucznia z rówieśnikami, które budują osobowość dziecka i mają ogromne znaczenie dla jego rozwoju. To również ogromny problem zawodowy dla rodziców. Choć wiele firm obecnie pracuje zdalnie, jest też duże zawodów, które są wykonywane poprzez chodzenie do pracy. I ci rodzice mają sytuację bardzo utrudnioną przez to, że dzieci przebywają w domu i wymagają opieki.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek powiedział, że do klas 1-3 uczęszcza około 20% wszystkich uczniów. Pozostali nadal będą uczyć się zdalnie. – Nie chodzi o same źródła zachorowania w szkole, ale o także o mobilność społeczeństwa, która powodowała zwiększenie liczby zakażeń dziennych. Klasy 1-3 to jest około 1/5 uczniów szkół i ich powrót do nauki stacjonarnej nie powoduje nadmiernego wzrostu tej mobilności. Wybraliśmy te klasy, bo dzieci w tym wieku są najmniej narażone na zachorowania na COVID. Również najmniejsze ryzyko transmisji koronawirusa występuje u dzieci poniżej 10 roku życia.
– Przygotowania szkół do powrotu rozpoczęły się w poniedziałek, 15 stycznia wraz z początkiem akcji testowania nauczycieli na obecność koronawirusa – mówi Jolanta Misiak z Kuratorium Oświaty w Lublinie. – Ze wstępnych deklaracji, które dyrektorzy szkół uzyskali od swoich pracowników, wynikało, że takiemu badaniu chciała poddać się około połowa nauczycieli zatrudnionych w szkołach podstawowych. Z ostatnich sygnałów, które płyną od sanepidu, wynika, że będzie ich w przypadku województwa lubelskiego trochę więcej. Nie mamy informacji, że na terenie regionu mogą wystąpić jakieś problemy, związane z powrotem najmłodszych uczniów do nauczania stacjonarnego. Na pewno nie pojawiają się takie sytuacje, że którakolwiek ze szkół nie będzie mogła otworzyć drzwi dla uczniów z klas 1-3.
CZYTAJ: Powrót dzieci do szkół. Trwa testowanie nauczycieli
W Szkole Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 5 im. Jana Kochanowskiego w Białej Podlaskiej zajęcia rozpocznie 260 uczniów z 13 oddziałów. Jak zapewnia dyrektor placówki Violetta Chmielewska, lekcje będą odbywać się zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego, Ministerstwa Zdrowia i ministra edukacji. – Na uwagę zasługuje inne niż dotąd rozłożenie czasu rozpoczynania zajęć. Jedna grupa z klas 1-3 przychodzi na godzinę 8.00, druga – 15 minut później. Ograniczyliśmy do minimum wejście do szkoły rodziców i osób postronnych. Pełną parą rozpocznie pracę stołówka, gdzie również obowiązuje reżim sanitarny. W każdej sali mamy umywalki, dzięki którym można zadbać o higienę dłoni. Sale są wietrzone i dezynfekowane – podkreśla Violetta Chmielewska.
CZYTAJ: Reżim sanitarny w szkołach. Opublikowano wytyczne
Zajęcia w szkole zostały zorganizowane tak, aby dzieci z różnych klas nie spotykały się ze sobą na korytarzach podczas przerw.
Kiedy kończyły się ferie, dzieci zazwyczaj niechętnie wracały do szkoły. W tym roku jest inaczej: – Cieszę się, bo spotkam się z kolegami i koleżankami. Można się dalej uczyć i trochę bawić. Będzie się wreszcie można normalnie uczyć, a nie w domu taka nuda – mówią najmłodsi uczniowie.
Ze względu na sytuację epidemiczną uczniowie klas starszych przeszli na edukację zdalną 26 października 2020 roku. Zajęcia stacjonarne dla klas 1-3 w całym kraju zawieszono od 9 listopada.
Pozostałe ograniczenia związane z epidemią, które obowiązują między innymi w szkołach, zostają utrzymane do 31 stycznia.
TSpi / MaT / opr. ToMa
Fot. pixabay.com