W województwie lubelskim termometry pokazały dzisiejszej nocy poniżej minus 20 stopni Celsjusza. Na lotnisku w Świdniku natomiast minus 21, o czym informuje synoptyk Portu Lotniczego Lublin Grzegorz Kołodziej:
– Samoloty latają. Wczoraj Luton i dzisiaj rano Warszawa. Akurat specjalnie temperatura niska nie wpływa na loty samolotów. Powinniśmy pamiętać, że w takiej temperaturze, jeśli jest troszeczkę bardziej wilgotno, to samolot musi być przed startem polewany specjalnym płynem, żeby gdy wejdzie w chmury, wilgoć na nim nie zamarzała i nie powodowała silnego oblodzenia. Takie niskie temperatury wymagają dodatkowej aktywności ze strony personelu na lotnisku. To rzeczywiście jest więcej telefonów, więcej kontaktów z personelem, który obsługuje sprzęt na lotnisku, bo temperatury niskie powodują także odmrożenia. Jest to temperatura, która jest zjawiskiem niebezpiecznym.
Mieszkańcy Lublina nie traktują jednak pogody jako niebezpieczeństwa: – Pięknie – zachwyca się mieszkanka. – W tamtym roku nie było zimy, a teraz się ciszymy z koleżanką słońcem i zimą.
– Jest bardzo fajnie, mi się podoba zjeżdżanie sanek – dodaje uczeń jednej ze szkół.
– Pięknie się to odbiera. Przecież można się ubrać ciepło i wyjść. Czysty śnieg i słońce, czego więcej nam trzeba? – pyta Lublinianka.
– Najbliższa noc też będzie chłodna, ponieważ chmur będzie w dalszym ciągu mało i to chłodne powietrze nad nami będzie się utrzymywało – mówi Grzegorz Kołodziej. – Ono już powoli odchodzi. Ta zatoka chłodu, ten najbardziej intensywny chłód, który napływał z północy, on stopniowo odsuwa się na wschód. Będą pojawiały się chmury piętra wysokiego, związane z napływającym od zachodu frontem okluzji, a potem frontem ciepłym, który do nas jutro w godzinach popołudniowych zacznie docierać i w środę na kolejne dni przyniosą wyższą temperaturę. Natomiast jeszcze dzisiejszej nocy należy się spodziewać niskich temperatur, rzędu od minus 15 do minus 20 stopni Celsjusza.
– Z wtorku na środę, można powiedzieć, że w nocy będzie bardzo niebezpiecznie, bo będą opady marznącego deszczu – dodaje Ewa Łapińska z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. – Będą powodowały gołoledź i ogromną śliskość. Ten śnieg, który teraz leży będzie się powoli rozpuszczał, ale w nocy będzie gdzieniegdzie temperatura ujemna, co spowoduje zamarzanie tej mokrej nawierzchni. W środę w ciągu dnia nadal pochmurno. Będą opady deszczu i deszczu ze śniegiem, ale już temperatura będzie dodatnia, około plus 1 stopnia Celsjusza. Będzie się wzmagał też wiatr, umiarkowany, chwilami porywisty.
– W czwartek i piątek powinna być ładna pogoda, czyli w zasadzie bez opadów, z dodatnią temperaturą w ciągu dnia – dodaje Grzegorz Kołodziej. – I chyba w nocy też dodatnią. Raczej przymrozków też już nie powinno być. Sporo pogodnego nieba może być. Natomiast na kolejny weekend i początek następnego tygodnia, może być sytuacja, że znowu się pojawi ochłodzenie. Natomiast to będzie niewielkie ochłodzenie, parę stopni poniżej zera. To jednak wystarczy, żeby to, co będzie padało z nieba, miało postać zamarzniętą, żeby po prostu był to śnieg. Niewykluczone, że początek kolejnego tygodnia to jakieś słabe opady śniegu.
– Taka największa zima już niestety dzisiaj odejdzie i w ciągu kolejnych kilku dni wróci to, co mieliśmy przez ostatni miesiąc, czyli taką bardzo lekką zimę, czy też późną jesień – mówi Ewa Łapińska. – Czyli znów temperatury lekko dodatnie i opady śniegu lub deszczu ze śniegiem. Temperatura dodatnia będzie skutkowała tym, że powoli ta pokrywa śnieżna będzie się rozpuszczała i zanikała. Jeżeli cieszyć się ze śniegu, to tylko dziś i jutro.
Rekord zimna w województwie lubelskim padł w 1987 roku, gdy na lotnisku w Radawcu termometry wskazały minus 33,7 stopnia Celsjusza.
LilKa/WP
Fot. pixabay.com