Przejazd, który trudno przejechać. Mieszkańcy Międzyrzeca marzą o wiadukcie

schowek01 4 750x375 2021 01 28 183803

Przejazd kolejowy w ciągu ulicy Partyzantów w Międzyrzecu Podlaskim stał się zmorą kierowców i mieszkańców miasta. Przejazd, który usytuowany jest w ciągu drogi wojewódzkiej nr 813, powoduje duże utrudnienia w ruchu. Problem nasilił się w ostatnim czasie, kiedy to zwiększył się ruch pociągów towarowych. Miasto zapewnia, że ma zaplanowane rozwiązania na te uciążliwości.

Kierowcy, a także mieszkańcy Międzyrzeca Podlaskiego, nie kryją swojego zdenerwowania spowodowanego częstym zamknięciem przejazdu kolejowego w ciągu ulicy Partyzantów.

– Pracuję przy torach, a mieszkam za przejazdem, więc codziennie przejeżdżam przez te tory, nawet kilka razy dziennie. Spóźniam się notorycznie, tory są zamknięte co 15 minut. Jadę do miasta – zamknięte, jadę z miasta – zamknięte. Cały czas się spóźniam i jest katastrofa – żali się jedna z mieszkanek Międzyrzeca.

– To jest utrudnienie, bo przy zamknięciu przejazdu kolejki sięgają ulicy Lubelskiej. Pamiętam, kiedy chodziłem do szkoły podstawowej, to było czterdzieści parę lat temu, tych bloków nie było, tu był sad. Było miejsce na zrobienie wiaduktu. Pół wieku minęło, a tego wiaduktu dalej nie ma. Po prostu ulica jest zablokowana i odłączona od ruchu. To jest tragedia. A karetki, a straż pożarna? Dramat – ocenia jeden z mężczyzn.

– Są tu straszne korki i bardzo łatwo o wypadek – dodaje ktoś inny.

Rozwiązaniem ma być budowa obwodnicy wschodniej w ciągu drogi wojewódzkiej Międzyrzec Podlaski – Parczew. W ramach inwestycji ma powstać wiadukt nad torami.

 – To już jest uzgodnione – zapewnia zastępca naczelnika Wydziału Strategii i Rozwoju Urzędu Miasta Stanisław Żmijan. – Mamy decyzję środowiskową, więc tam jest zaprojektowany wiadukt i rzeczywiście w zasadniczy sposób rozwiązaliśmy problem. Wynieślibyśmy ten ruch ciężki, tranzytowy z tego przejazdu kolejowego w ciągu ulicy Partyzantów. Chodzi o finansowanie, bo wiadomo, że miasto ze swojego budżetu nie jest w stanie udźwignąć tak dużej inwestycji. Jest światełko w tunelu, ponieważ Sejm uchwalił, a prezydent już podpisał. Ustawa weszła w życie. Ustawa nowelizująca ustawę o funduszu dróg samorządowych. W tej nowelizacji rząd wprowadził dwa nowe instrumenty. Pierwszy to „Sto obwodnic w ciągach dróg wojewódzkich”. Właśnie ta wschodnia obwodnica Międzyrzeca jest w ciągu dróg wojewódzkich. Teraz czekamy na ogłoszenie naboru. Prowadzimy cały czas rozmowy z samorządem województwa, żeby dopóki tego instrumentu nie ma, ująć w programie regionalnym tę obwodnicę – dodaje Stanisław Żmijan.

Miasto ma też plany budowy obwodnicy lokalnej tzw. południowej. W ramach tej inwestycji powstałby drugi wiadukt nad torami, przez który odbywałby się ruch lokalny. Obecnie trwają prace przygotowawcze.

– Wystąpiliśmy o uzgodnienie w PKP wiaduktu na odcinku od Adamek do Kusocińskiego – mówi burmistrz Międzyrzeca Podlaskiego Zbigniew Kot. – Chcemy połączyć nie tylko na ul. Partyzantów północ – południe, ale też na drugim krańcu miasta, zachodnim, ulice Kusocińskiego i Lubelską, żeby utrzymać jeszcze drugie połączenie i „rozbić” ruch w tym kierunku – tłumaczy burmistrz.

– Te dwie rzeczy chcemy zrealizować – mówi Stanisław Żmijan. – Którą inwestycję najpierw? Tę, na którą najpierw będzie nabór. W tej nowelizacji jest drugi instrument finansowy. Miliard złotych jest przeznaczony na zadania inwestycyjne na drogi samorządowe, ale w miastach – tłumaczy.

W Międzyrzecu Podlaskim są trzy przejazdy kolejowe. Wszystkie są kolizyjne.

Dodajmy, że nowe rozwiązania drogowe w Międzyrzecu Podlaskim są niezbędne ze względów inwestycyjnych. W ostatnim czasie coraz więcej inwestorów rozpoczyna swoją działalność w mieście.

MaT / PrzeG

Fot. archiwum

Exit mobile version