Na potrzebę odśnieżania dachów budynków wielkopowierzchniowych zwracają uwagę mieszkańcy Puław. Obawy dotyczą między innymi supermarketów i hali targowej przy ulicy Piaskowej.
– Śnieg jest bardzo mokry, a więc i ciężki – mówią puławianie. – To jest niebezpieczne. Często słyszy się, że coś się zawaliło. Zresztą byłem w styczniu 2006 roku w Katowicach na wystawie gołębi pocztowych. Wyjechaliśmy stamtąd pół godziny przed pamiętnym zawaleniem się dachu hali Międzynarodowych Targów Katowickich, obciążonego śniegiem.
– Czuwamy nad właściwym stanem hali targowej. Mamy tam ekipę, która pilnuje, by bezpieczeństwo było zachowane – zapewnia prezes spółki „Nieruchomości Puławskie” Andrzej Ryl. – Ekipa ma obowiązek mierzyć, ile śniegu jest na dachu. Została bowiem określona wytrzymałość konstrukcji dachowej. Jeżeli poziom śniegu zbliża się do tej granicy, wtedy oczywiście go usuwamy.
CZYTAJ: Zalegający na dachach śnieg stwarza zagrożenie. Pamiętajmy o odśnieżaniu
Podobne postępowanie ma miejsce z nawisami śnieżnymi i soplami pojawiającymi się przy dachach. Jak tłumaczy prezes Andrzej Ryl, na razie nie było jeszcze potrzeby interwencji.
W poniedziałek, 25 stycznia pod naporem śniegu zawalił się w Rzeszowie dach hali magazynowej sklepu motoryzacyjnego. Na szczęście nikogo nie było w środku. – Dach złożył się do środka pod naporem ciężaru śniegu. Wewnątrz były części motocyklowe – informuje oficer prasowy rzeszowskich strażaków.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. pixabay.com