Rekrutacja do drugiej edycji programu SOS dla Seniora cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem w Lublinie. Program zapewnia bezpłatną usługę teleopieki, w ramach której wymagające pomocy starsze osoby otrzymują opaski życia monitorujące funkcje życiowe. Na chwilę obecną pula miejsc została wyczerpana.
– Jest jednak jeszcze szansa, żeby taką opaskę otrzymać – mówi Anna Walczak, dyrektor Zespołu Ośrodków Wsparcia w Lublinie. – Obecnie liczba miejsc, które przewidzieliśmy, czyli 400, została wyczerpana. Na dzisiejszy dzień zgłosiło się już ponad 620 osób. Wszystkich chętnych zapisujemy na listę rezerwową. Z naszych doświadczeń wynika, że część osób rezygnuje z tych opasek. W ich miejsce będziemy przyjmować kolejne osoby z listy. Rozważamy też rozszerzenie programu na kolejne osoby w zależności od wielkości zainteresowania. Po okresie rekrutacji, który trwa do przyszłego piątku (15.01), będziemy oddzwaniać do wszystkich osób, które zgłosiły się do nas, i informować o takiej możliwości.
– Zakładana na nadgarstek opaska wyposażona jest w przycisk alarmowy umożliwiający połączenie głosowe z centrum opieki, jak też miernik tętna, czujnik upadku oraz czujnik zdjęcia i założenia opaski, lokalizator GPS oraz wskaźnik poziomu ładowania baterii – mówi Izolda Boguta z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. – Urządzenie łączy się bezpośrednio z pracownikami Centrum Teleopieki, którzy po otrzymaniu zgłoszenia udzielają adekwatnej pomocy, wzywając służby i powiadamiając najbliższe osoby.
– Sprzęt zakupiony w ramach projektu, zgodnie z zapisem projektu, zostanie przekazany do wszystkich 9 gmin, które brały udział w projekcie – mówi Katarzyna Michalczewska, koordynatorka projektu Czerwony guzik – aktywizacja społeczna i zdrowotna mieszkańców powiatu kraśnickiego. – 135 bransoletek życia przejdzie na własność ośrodków pomocy społecznej. Wiemy, że zainteresowanie jest bardzo duże. Odbieramy mnóstwo telefonów od osób prywatnych, które potencjalnie są zainteresowane zakupem takiego sprzętu dla swoich rodziców i najbliższej rodziny. Uważamy, że dobrze byłoby kontynuować tę inicjatywę i poszerzać o kolejne osoby. W obecnej sytuacji koszty zakupu sprzętu np. przez samorząd wykraczają poza możliwości budżetowe.
– W telecentrum jest zatrudniona osoba, która posiada kwalifikacje, żeby udzielić podstawowej porady – mówi Anna Walczak. – Jej zadaniem jest ocenić, czy konieczne jest wezwanie pogotowia ratunkowego, czy wystarczy telefon do członka rodziny. Zdarza się, szczególnie teraz, że nasi użytkownicy dzwonią, ponieważ czują potrzebę rozmowy. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, bo możliwość odbioru połączeń w tym samym czasie jest ograniczona. Ta usługa zyskuje teraz trochę inny wymiar.
– Już na samym początku mieliśmy przypadek, w którym naciśnięcie czerwonego guzika życia pomogło jednemu panu. Wydaje mi się, że bez względu na to, czy chodziło o skrajną sytuację, gdzie guzik ratował życie, czy nie, to poprawił on komfort osób, które brały udział w projekcie. Czuły się dzięki niemu bezpiecznie. Nawet jak wzrosło im ciśnienie i zadzwoniły, to dostały jakieś wytyczne. To coś jak porada u lekarza – tłumaczy Katarzyna Michalczewska.
– Chodzi tu o nagłą pomoc – mówi Leszek Buk z Lubelskiej Izby Lekarskiej. – Kontakt z lekarzem jest oczywiście cały czas wymagany u tych pacjentów, dlatego że oni znajdują się pod stałą opieką lekarską. Na podstawie ich stanu zdrowia odbywa się kwalifikacja do używania tego typu opasek. Wiemy, że dany człowiek niemal na pewno może stracić wcześniej czy później przytomność. W ostatnim momencie swojej świadomości będzie mógł nacisnąć ten guzik. Dzięki wykonaniu jednego ruchu zostanie mu udzielona pomoc.
– W czasie pilotażu, czyli od 1 września 2019 roku do końca roku 2020, na dzień 30 listopada mieliśmy zarejestrowane 53 sytuacje, kiedy trzeba było wezwać pogotowie ratunkowe do miejsca zamieszkania użytkownika opaski. Rozmów dotyczących stanu zdrowia było 1794. To duża liczba – dodaje Anna Walczak.
W pilotażu programu wzięło udział ponad 600 osób.
Osoby zainteresowane otrzymaniem opaski dla seniora szczegóły znajdą na stronie zow.lublin.eu.
LilKa/WM
Fot. lublin.eu