Stado żubrów niedługo zamieszka w janowskich lasach. Zwierzęta będą systematycznie przewożone do specjalnej zagrody adaptacyjnej. Po 5 tygodniach zostaną wypuszczone na wolność.
To pierwszy tego typu projekt na Lubelszczyźnie. Pierwsze żubry do janowskich lasów mają trafić pod koniec stycznia.
– Zwierzęta będą transportowane po dwie lub trzy sztuki – mówi zastępca nadleśniczego nadleśnictwa Janów Lubelski Bartłomiej Kosiarski. – Stado będzie liczyło osiem do dziesięciu osobników. Siedem bądź osiem będzie pochodziło z nadleśnictwa Borki, aż spod obwodu kaliningradzkiego. Dwa samce będą pochodziły z nadleśnictwa Kobiór – dodaje Bartłomiej Kosiarski.
Transport zwierząt do janowskich lasów ma potrwać tydzień. Po adaptacji i wypuszczeniu żubrów na wolność mają być one cały czas monitorowane.
– Te osobniki, które do nas przyjadą, są już po badaniach weterynaryjnych – mówi Bartłomiej Kosiarski. – W ich trakcie założono dwóm dorosłym samicom obroże z nadajnikami, ponieważ w żubrzym stadzie „szefową” jest najstarsza, najbardziej doświadczona krowa i ona wiedzie prym. Będziemy mogli obserwować, gdzie to stado przebywa, które drzewostany, jakie łąki bardziej preferuje – wyjaśnia Bartłomiej Kosiarski.
– To bardzo dobry pomysł, ale sprowadzenie zwierząt tutaj, to dla nich samych spore wyzwanie – mówi kierownik Zakładu Gospodarki Łowieckiej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie prof. Marian Flis. – Żubry kiedyś występowały w całej Europie, więc niewątpliwie mogły też występować w rejonie, gdzie obecnie zostaną wsiedlone. Jednak od wielu lat żubrów w tym rejonie nie było. Będą się musiały zaadaptować. Pomimo, że jest to środowisko leśne, to jednak nieco odmienne klimatycznie i ekosystemowo od tego, gdzie się urodziły i spędziły pierwsze lata życia – zauważa prof. Flis.
Żubry wzbogacą też sam ekosystem tych terenów.
– Z punktu widzenia przyrodniczego, ekosystemowego czy bioróżnorodności, jest to bardzo trafne rozstrzygnięcie, ponieważ żubry wzbogacą różnorodność biologiczną tego terenu – ocenia prof. Flis. – Z drugiej strony, jeśli te zwierzęta się zaaklimatyzują, to wiąże się to z pewnymi konsekwencjami w funkcjonowaniu tej populacji. Pewne tereny będą być może wyłączone z funkcjonowania leśnego, będą trudności z odnowieniami lasu, bo te żubry będą musiały czymś się odżywiać – dodaje naukowiec.
To jednak nie jedyny problem, który trzeba wziąć pod uwagę.
– Możliwy problem to taki, że żubry będą wchodziły na pola uprawne – mówi Bartłomiej Kosiarski. – Może wtedy dojść do pewnych kolizji z rolnictwem. Jednak gospodarka rolna w naszych okolicach nie jest zbyt intensywna i myślę, że te szkody, jeśli w ogóle powstaną, nie będą bardzo odczuwalne – przewiduje leśnik.
A co na temat sprowadzenia żubrów sądzą sami rolnicy?
– Nie jesteśmy przeciwni, ale mamy pewne obawy – mówi prezes Lubelskiej Izby Rolniczej Gustaw Jędrejek. – Jeżeli będzie niezbyt duża liczba, odpowiednia do tego kompleksu leśnego, to one nie będą wychodzić. Jeżeli jednak wyjdą poza ogrodzenie i będzie źle prowadzona gospodarka łowiecka, wtedy rolnicy mają obawy, że ich uprawy będą niszczone – dodaje Gustaw Jędrejek.
W przypadku ewentualnych szkód wyrządzonych przez żubry, rolnicy mogą ubiegać się o odszkodowanie od Skarbu Państwa. Leśnicy twierdzą jednak, że na razie nie ma powodu do obaw i nie zakładają czarnego scenariusza.
– Przygotowywaliśmy się do tego momentu już kilka lat – mówi Bartłomiej Kosiarski. – Rożne prace tam trwały, m.in. rekultywacja łąk, odkrzaczanie, nawożenie, przygotowywanie karmy, budowa zagrody adaptacyjnej. Wdrażamy się w ten projekt systematycznie, aczkolwiek przyznam, że im bliżej, to napięcie rośnie. Czujemy obowiązek, który na nas ciąży i odpowiedzialność za te zwierzaki. Myślę, że będzie im u nas dobrze – podkreśla Bartłomiej Kosiarski.
To jednak nic pewnego, bo nie wiadomo, czy żubrom spodobają się lasy janowskie i czy nie powędrują zupełnie gdzie indziej.
Sprowadzenie żubrów do janowskich lasów wpisuje się w ogólnopolski program ochrony tych zwierząt.
MaTo / PrzeG
Fot. pixabay.com