Zamojski ogród zoologiczny ma nowego mieszkańca – jest nim samiec leniwca, który przybył do Zamościa w tym tygodniu z zoo z Warszawy. Zwierzę żywi się przede wszystkim liśćmi, prowadzi nocny tryb życia, a w naturalnym środowisku prawie całe życie spędza na drzewach, z których schodzi tylko raz w tygodniu, żeby załatwić potrzeby fizjologiczne.
Czy rzeczywiście leniwiec zasłużył na swoją nazwę? – To jest krzywdzące dla tego zwierzęcia – mówi Grzegorz Garbuz, dyrektor zamojskiego zoo. – Są to zwierzęta odżywiające się liśćmi, a jak wiadomo jest to pokarm, który nie ucieka. Żyją w strefie klimatycznej, gdzie jest tych liści pod dostatkiem, przemiana materii tych zwierząt jest stosunkowo wolna, w związku z czym one wykształciły taki system, że bardzo wolno się poruszają. Nie muszą nigdzie biegać, więc te ruchy są stateczne – precyzuje.
Wyjaśniło się więc, że leniwce nie są leniwe, tylko oszczędzają energię. – Tak. Nie powinniśmy słowa leniwiec kojarzyć z tym, że on jest leniwy. On ma po prostu taki styl i takie potrzeby bytowe – dopowiada.
– Od niedawna opiekuję się leniwcem – wypowiada się Damian Wyka, pielęgniarz zwierząt, który pracuje w zamojskim ogrodzie zoologicznym. – Leniwiec jest już u nas 3 dni, także miałem okazję już zaobserwować jego zachowanie. Myślę, że zaakceptował nas. U tak spokojnego zwierzęcia ciężko jest rozpoznać różne zachowania. Przemieszcza się powoli. Wydaje mi się, że nie jest zestresowany. Oczywiście na razie zachowujemy dystans, spokój, jak najmniej mu przeszkadzamy w poznawaniu nowego wybiegu. To dla niego bardzo ważne, żeby się oswoił. Przeważnie przychodzimy, żeby zajrzeć przez szybę, nie powodując żadnego hałasu. Jak dotąd jest wszystko w porządku – dodaje.
– Leniwce nie posiadają ogona, więc wiszą praktycznie przednimi i tylnymi łapkami zawieszone na gałęziach i tak po prostu sobie spędzają czas – opowiada Jadwiga Kniaź-Rycaj, asystent do spraw hodowlanych w zamojskim zoo. – Przemieszczają się tylko do zjedzenia czegoś. Jeśli chodzi o smakołyki to zauważyliśmy, że bardzo lubi banany i takie gotowane rzeczy typu: marchewka, ziemniak, jabłko, brokuł. To takie rzeczy, które przypadły mu jakoś do gustu. Latem będziemy mu jeszcze próbować podawać liście jakichś drzew. Myślę, że może spróbujemy wierzby, bo powinien ją ze smakiem zajadać – twierdzi.
– Przede wszystkim najważniejszym dla tego zwierzęcia jest odwzorowanie naturalnego środowiska. To znaczy dużo pnączy, lin, gałęzi, żerdzi, na których może się zawiesić, ponieważ w naturze to zwierzę schodzi na ziemię naprawdę bardzo rzadko, ponoć raz w tygodniu w celach higienicznych. Na co dzień wisi na gałęziach, więc tutaj jest istotne, żeby miał jak najwięcej przejść, zakamarków – mówi Damian Wyka.
– Leniwca można będzie oglądać w nowej części ogrodu, którą w tej chwili budujemy – informuje Jadwiga Kniaź-Rycaj. – Będzie można go obejrzeć latem i zimą. Zimą będzie dostęp do pomieszczenia, które jest oddzielone szybą i będzie można go obserwować. Będzie też możliwość latem, kiedy będzie ciepło, bo ma szyber, którym będzie mógł wychodzić na dwór. Zobaczymy, jak z tym będzie, bo jeżeli nie będzie chciał wychodzić, to może będziemy go po prostu przenosić na słońce, żeby troszeczkę skorzystał z witaminy D – dodaje.
– Leniwiec zawsze w kreskówkach jest kreowany jako sympatyczne zwierzę i to się pokrywa z rzeczywistością. Już w nas wzbudza dużą radość z tego, że do nas przyjechał, a co dopiero mówić o zwiedzających, którzy prawdopodobnie jeszcze bardziej polubią naszego nowego mieszkańca – wypowiada się Damian Wyka.
– Leniwce są przesympatyczne, bardzo miłe – twierdzi Grzegorz Garbuz. – W koronach drzew utrzymują się na potężnych szponach wielkości naszych palców. Chociaż jest to niewielkie zwierzę, w razie potrzeby jest w stanie się obronić nawet przed drapieżnikiem i człowiekiem. Może zrobić krzywdę, mimo że z naszego punktu widzenia jest to zwierzę ospałe. Wiele takich leniwców jest również wśród naszego gatunku, spędzających życie w fotelu z pilotem do telewizora, tylko dieta jest trochę inna. Mało kto się zajada liśćmi, raczej chipsy bardziej wchodzą w grę, natomiast sposób bycia jest podobny – dodaje.
Pracownicy zoo rozpoczęli już poszukiwania partnerki dla nowego lokatora i mają nadzieję, że z czasem w zoo pojawi się cała rodzina leniwców.
Oprócz leniwca do zamojskiego zoo z warszawskiego ogrodu przyjechały także ptaki – między innymi żuraw mandżurski, uszaki brunatne, para kakadu białych i kaczki z gatunków: karolinka i mandarynka.
AlF / WT
Fot. pixabay.com