Turniej Czterech Skoczni: wielki sukces Polaków

stoch 2021 01 07 164556

Po raz trzeci w karierze Kamil Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni. Sukces przypieczętował, triumfując w ostatnim konkursie cyklu w austriackim Bischofshofen. 69. edycja zawodów okazała się udana również dla pozostałych reprezentantów Polski. W klasyfikacji generalnej turnieju trzeci był Dawid Kubacki, piąty Piotr Żyła, a szósty Andrzej Stękała.

Mazurek Dąbrowskiego w Bischofshofen wybrzmiał już po raz piąty. Gdy 20 lat temu w turnieju wygrywał Adam Małysz, a później ze zwycięstwa w zawodach cieszyli się Kamil Stoch i Dawid Kubacki, na trybunach pod austriacką skocznią powiewało tysiące biało-czerwonych flag. Tym razem z powodu pandemii kibicom musiała wystarczyć transmisja w Telewizji Polskiej.

Zawody w Bischofshofen Kamil Stoch wygrał z przewagą ponad 20 punktów nad Norwegiem Mariusem Lindvikiem. W klasyfikacji generalnej turnieju o niemal 50 punktów wyprzedził Niemca Karla Geigera. 

– Czułem się dzisiaj świetnie i uważam, że te skoki były naprawdę super – mówił w wywiadzie dla TVP Sport Kamil Stoch. – Cieszyłem się z każdej sekundy spędzonej w powietrzu i chciałem, żeby lot trwał jak najdłużej. 

Zaczęło się od drugiego miejsca w Oberstdorfie. Później była czwarta lokata w Garmisch-Partenkirchen i wreszcie zwycięstwa w Innsbrucku i Bischofshofen. Tylko dzięki ośmiu dalekim, równym skokom można wygrać w Turnieju Czterech Skoczni. A przecież już na starcie szanse naszych skoczków mogły zostać przekreślone, gdyby z powodu fałszywie dodatniego testu na koronawirusa u Klemensa Murański polscy zawodnicy nie zostali dopuszczeni do udziału w zawodach w Oberstdorfie. 

– Cała ta sytuacja coś nam uświadomiła – mówił Kamil Stoch. – Mnie uświadomiła, że chcę skakać, że gdyby zdarzyło się tak, że odebranoby mi szansę rywalizacji i w ogóle skakania na nartach, czyli robienia tego, co uwielbiam, byłoby mi bardzo przykro. Kiedy już dostałem taką możliwość, to starałem się celebrować każdy skok. Chciałem, żeby każdy skok był wykonany na sto procent i żeby dawał mi uśmiech, bo o to w tym chodzi.

Radość ze skoków czerpali też inni reprezentanci Polski. Trzecie miejsce w turnieju zajął Dawid Kubacki, piąty był Piotr Żyła, a szósty Andrzej Stękała.

– Historia tworzy się na naszych oczach – mówił w Telewizji Polskiej Adam Małysz. – To na pewno historyczna chwila. Nie tylko to, że Kamil po raz trzeci zdobywa Orła, nie tylko to, że dwóch naszych zawodników stoi na podium, ale również to, że czterech jest w pierwszej dziesiątce. To jest naprawdę sukces i pokazuje, że to, co zrobiliśmy w tym roku, czyli że stworzyliśmy jedną kadrę, miało sens.

Za tym wszystkim stoi trener Michal Doležal: – Kluczem do sukcesu była praca, którą włożyliśmy w przygotowania. Jesteśmy teraz dużym teamem i właśnie ten team, który mamy obecnie, ciągnie nas do przodu – mówi Michal Doležal.

Słowa Czecha potwierdza Dawid Kubacki: – Naszą mocną stroną jest to, jaką mamy drużynę. Nie chodzi tu tylko o zawodników, ale również o cały sztab, który pracuje z nami na co dzień i czasem jest od tzw. brudnej roboty. Uważam, że bez tych osób nie byłoby nas tu dzisiaj. To ludzie, których na dole nie widać, ale dzięki nim my możemy skakać. Nie musimy się przejmować wieloma rzeczami, bo oni robią je za nas. Dzięki temu możemy pracować na takim poziomie, na jakim pracujemy.

– Fajnie, że mamy taki zespół i że możemy wygrywać – dodaje Adam Małysz. – To nie tylko coś wspaniałego dla nas jako sportowców, ale również dla nas jako Polaków. Zimą ten sport króluje – przynajmniej mam taką nadzieję – i to nas bardzo cieszy.

Skoki narciarskie będą królować do 28 marca, a do tego czasu jeszcze między innymi konkursy Pucharu Świata w Zakopanem, mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, skandynawski cykl Raw Air i loty w Planicy. Z pewnością polscy skoczkowie nie raz dostarczą nam powodów do radości i wzruszeń. 

Najbliższe konkursy Pucharu Świata odbędą się już w sobotę (09.01) i niedzielę (10.01). Wówczas skoczkowie będą rywalizować w niemieckim Titisee-Neustadt.

Liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest Norweg Halvor Egner Granerud, zaraz za nim uplasował się Niemiec Markus Eisenbichler. Kamil Stoch jest trzeci, Dawid Kubacki czwarty, Piotr Żyła piąty, a Andrzej Stękała czternasty.

JK/WM

Na zdj. Polacy Kamil Stoch i Dawid Kubacki podczas ceremonii wręczenia nagród w 69. edycji Turnieju Czterech Skoczni, fot. PAP/Grzegorz Momot

Exit mobile version