Pięciu pacjentów z COVID-19 przebywa w szpitalu tymczasowym w Lublinie. Wkrótce ich liczba może się zwiększyć, tak, aby odciążyć pozostałe szpitale z regionu, w których przebywają zakażeni koronawirusem.
Placówka podlega Samodzielnemu Publicznemu Szpitalowi Klinicznemu nr 1 w Lublinie. Rozpoczęła swoją działalność 21 grudnia. Koszt jej miesięcznego utrzymania to minimum 2 miliony 100 tysięcy złotych.
Z pięciu pacjentów chorych na COVID-19, przebywających w szpitalu tymczasowym, czterech jest w trakcie leczenia farmakologicznego lub po terapii osoczem. Jedna z tych osób została przyjęta dziś (05.01) w nocy.
– Kryteria kwalifikujące do przyjęcia pacjenta do szpitala tymczasowego nie są „łagodne” – tłumaczy wojewoda lubelski Lech Sprawka. – Myślę, że niewielka liczba pacjentów na starcie szpitala tymczasowego wynika z tego, iż w izbach przyjęć i na SOR-ach nie w pełni zostały zrozumiane te kryteria. Natomiast bezpośrednio z izolacji domowej pacjenci trafiają do izb przyjęć lub SOR-ów w tym celu, żeby przeprowadzić diagnostykę.
– Do szpitala tymczasowego trafiają dorośli pacjenci w stanach niezagrażających życiu – mówi Anna Guzowska, rzecznik Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. – Przyjmujemy wyłącznie chorych ze szpitalnych oddziałów ratunkowych lub izb przyjęć innych szpitali. Przyjęcie pacjenta musi być uzgodnione z koordynatorem szpitala tymczasowego. Wśród kryteriów przyjęcia do tej placówki są: wydruk dodatniego wyniku testu na COVID, brak ostrych lub przewlekłych stanów klinicznych oraz chorób współistniejących. Taki chory powinien posiadać rentgen klatki piersiowej lub tomograf wykonany w ciągu ostatnich 5 dni.
– Możliwości kierowania pacjentów do szpitala tymczasowego wzrosną, chociażby na zakończenie pierwszej części drugiego etapu „odmrażania” łóżek covidowych w szpitalach w regionie. Na przykład szpital wojskowy w Lublinie będzie całkowicie „odmrożony”, czyli przeznaczony wyłącznie dla pacjentów niezakażonych koronawirusem. A w placówce tej było leczonych codziennie ponad 20 pacjentów z COVID. Siłą rzeczy więc część z tych pacjentów trafi do szpitala tymczasowego – dodaje wojewoda lubelski.
CZYTAJ: Lublin: szpital tymczasowy na razie bez pacjentów
– Kryteria wykluczające przyjęcie do szpitala tymczasowego to m.in. choroby współistniejące, które wymagają leczenia specjalistycznego – uzupełnia Guzowska. – Wśród nich są: między innymi niestabilność oddechowo-krążeniowa, która uniemożliwia transport pacjenta; aktywna i przewlekła choroba psychiczna; współistniejące choroby zakaźne i stwierdzone patogeny alarmowe. Szpital nie przyjmuje również chorych pozostający w oddziałach paliatywnych i kobiet ciężarnych.
Do końca stycznia w województwie lubelskim ma zostać „uwolnionych” ponad 330 łóżek w szpitalach, które utworzyły oddziały zakaźne.
W szpitalu tymczasowym na razie przygotowano 56 łóżek zakażnych oraz 10 respiratorowych. Kolejny moduł 28 łóżek zostanie uruchomiony, gdy zajętych będzie 49 miejsc w module pierwszym.
ElKa / opr. ToMa
Fot. archiwum