O usuwanie śniegu z dachów – szczególnie z budynków wielkopowierzchniowych – apelują inspektorzy nadzoru budowlanego. W Puławach wysyłano już pisma do właścicieli i zarządców obiektów. Dziś (26.01) byli oni informowani o tym obowiązku telefonicznie, a pod koniec tygodnia rozpoczną się kontrole.
– Pojawiają się pytania przy jakiej pokrywie śnieżnej i jakiej konsystencji śniegu trzeba usunąć go z dachu, ale jednoznacznej odpowiedzi tu nie ma – wyjaśnia powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Puławach, Elżbieta Dudzińska. – W przypadku każdego dachu jest inaczej. Wiem, że zarządcy obiektów wielkopowierzchniowych zatrudniają profesjonalne firmy do usuwania śniegu. Natomiast przeciętni użytkownicy muszą samodzielnie podejmować decyzje, bo odpowiadają za te obiekty. My na razie przypominamy i prosimy o dopełnienie tego obowiązku, żeby nikomu nic się nie stało i żeby nie doszło do katastrofy budowlanej.
Na potrzebę odśnieżania dachów budynków wielkopowierzchniowych zwracają uwagę mieszkańcy Puław. – Śnieg dziś jest bardzo mokry, a więc i ciężki – mówią puławianie. – To jest niebezpieczne. Widzę, że jest nieodśnieżone. Może to za wcześnie, ale już powinni coś z tym robić. Często słyszy się, że coś się zawaliło. Zresztą byłem w styczniu 2006 roku w Katowicach na wystawie gołębi pocztowych. Wyjechaliśmy stamtąd pół godziny przed pamiętnym zawaleniem się dachu hali Międzynarodowych Targów Katowickich, obciążonego śniegiem.
W wyniku tej katastrofy budowlanej, do której doszło 28 stycznia 2006 roku zginęło 65 osób, a ponad 170 zostało rannych.
– Dopiero, kiedy dojdzie do jakiegoś wypadku, szuka się winnego. A po prostu każdy gospodarz powinien dbać o takie rzeczy – dodaje jeden z mieszkańców.
– Zarządzamy około 70 wspólnotami mieszkaniowymi, a także budynkami gminnymi, komunalnymi, socjalnymi. W każdym z nich są dozorcy, którzy w zakresie obowiązków mają zwracanie uwagi na zagrożenia związane z nawisami śnieżnymi i soplami. Jeżeli one się tworzą, dozorcy mają obowiązek zgłaszania ich do służb technicznych – informuje prezes spółki „Nieruchomości Puławskie” Andrzej Ryl. – Zarządzamy też halą targową, która ma dość dużą powierzchnię dachową. Mamy tam ekipę, która pilnuje, by bezpieczeństwo było zachowane. Ma ona obowiązek mierzyć, ile śniegu jest na dachu. Została bowiem określona wytrzymałość konstrukcji dachowej. Jeżeli poziom śniegu zbliża się do tej granicy, wtedy oczywiście go usuwamy. Na razie nie ma takiego zagrożenia.
– Zarządcy, administratorzy i właściciele obiektów nie powinni zapominać, że to na nich ciąży obowiązek zadbania o bezpieczeństwo budynku i wszystkich osób, które tam się znajdują. Jest to uregulowane prawem budowlanym. Każdy zarządca ma obowiązek usunąć zalegający śnieg, żeby nie doprowadzić na przykład do katastrofy budowlanej – tłumaczy podkomisarz Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
– Dotąd nie zanotowaliśmy żadnych większych zagrożeń. Natomiast trzeba pamiętać, że zwisający śnieg czy sople stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi – przypomina Arkadiusz Sandomierski ze Straży Miejskiej w Puławach.
W poniedziałek, 25 stycznia pod naporem śniegu zawalił się w Rzeszowie dach hali magazynowej sklepu motoryzacyjnego. Na szczęście nikogo nie było w budynku. – Dach złożył się do środka pod naporem ciężaru śniegu. Wewnątrz były części motocyklowe – informuje oficer prasowy rzeszowskich strażaków.
Dodajmy, że właściciel lub zarządca danego obiektu, który nie wywiąże się z obowiązku odśnieżenia dachu, może zostać ukarany mandatem karnym w wysokości do pięciuset złotych.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. pixabay.com