W Zamościu od kilku lat trwa wymiana tzw. „kopciuchów” – urząd miasta rozpoczął już kolejną odsłonę akcji zachęcającej do pozbywania się starych pieców i uzyskania finansowego wsparcia na nowe. W ciągu ostatnich 5 lat miasto przeznaczyło prawie 1,5 mln zł na dofinansowanie wymiany nieefektywnych urządzeń grzewczych. W 2021 roku na ten cel urząd miasta przeznaczy 300 tysięcy złotych. Nabór wniosków zaplanowano na marzec.
O tym, że wymiana pieców – i promowanie zmiany nawyków – jest potrzebne, świadczą wielokrotnie przekraczane normy smogowe w mieście podczas ostatnich mrozów.
– W Zamościu są zainstalowane automatyczne mierniki jakości powietrza, które często wskazują, że jakość powietrza jest zła – mówi dr inż. Adam Malinowski z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. – Było to widoczne zwłaszcza w ciągu ostatnich kilku dni, kiedy chwilowe przekroczenia zanieczyszczenia powietrza sięgały 600-700 procent. Były to przekroczenia chwilowe i dotyczyły przede wszystkim zanieczyszczenia pyłem. Natomiast zawsze, biorąc pod uwagę poziomy zanieczyszczenia, bierze się pomiary w okresach 24-godzinnych. Rzeczywiście zdarzają się okresy, gdy te przekroczenia są duże. Zanieczyszczenie powietrza pojawia się najczęściej wieczorem, kiedy mieszkańcy wracają do domu i rozpalają w piecach. Najczęściej jest to zapylenie.
– Kiedyś otworzyłam okno, żeby przewietrzyć. Wróciłam za jakiś czas: zamiast czystego powietrza, przyszło zadymione – opowiada pani Janina z Zamościa. – Jak jest zimno, ludzie palą również rano. Nie wiem, jakie mają piece, ale gazowe dopiero zaczynają być zakładane. My do tej pory paliliśmy węglem, tej zimy pierwszy raz użyliśmy gazu. To pozytywna zmiana: jest czysto, nie trzeba się brudzić i kupować węgla, a dodatkowo w powietrze nie leci trujący dym.
– Zanieczyszczeniu powietrza sprzyja pogoda, zwłaszcza bezwietrzna, kiedy zanieczyszczenia utrzymują się nisko nad powierzchnią ziemi – tłumaczy dr inż. Adam Malinowski. – Wtedy mieszkańcy często zgłaszają nam problemy z jakością powietrza. W przypadku uzasadnionych sygnałów przyprowadzamy kontrole. Upoważniony pracownik Wydziału Gospodarki Komunalnej wraz z patrolem straży miejskiej kontroluje paleniska. Często okazuje się, że zanieczyszczenie nie wynika ze spalania jakichś niepożądanych substancji, np. plastiku lub śmieci, ale ze stosowania złej jakości węgla.
– Jeżeli mówimy o czystości środowiska i o zapobieganiu zanieczyszczeniu, to oczywiście wymiana pieców jest jednym z bardzo istotnych i ważnych kierunków – zauważa Marian Puszka, komendant Straży Miejskiej miasta Zamość. – Nowe piece wymuszają używanie właściwego paliwa. Gdy wchodzimy do kotłowni, od razu widzimy, czy funkcjonuje we właściwy sposób. Taka kotłownia jest czysta i uporządkowana – to pierwszy wskaźnik tego, że jest prawidłowo w tym zakresie.
– Urząd marszałkowski pracuje obecnie nad uchwałą antysmogową – mówi dr inż. Adam Malinowski. – Województwo lubelskie jako jedno z ostatnich nie posiadało jeszcze takiej uchwały. Ona zakłada, że nie będzie można kupić ani spalać paliw najgorszej jakości. W perspektywie najbliższych kilku lat urządzenia, w których spalano paliwa stałe, służące do ogrzewania, powinny być zlikwidowane. Do 2030 roku, jeżeli nic się nie zmieni, wszystkie urządzenia, w których można było spalać węgiel czy drewno, powinny zostać zlikwidowane.
– Ten program jest oczywiście potrzebny i niezbędny w Zamościu – podkreśla Łukasz Kwiatkowski ze Stowarzyszenia Zamość – nasz wspólny dom oraz z Zamojskiego Alarmu Smogowego. – Osoba fizyczna posiadająca tzw. starego kopciucha może ubiegać się o dofinansowanie do 6 tysięcy złotych, jeżeli chce zamienić go na piec gazowy bądź podłączyć się do zamojskiej sieci ciepłowniczej. Czy to wystarczające? Niestety nie. Z naszych wyliczeń wynika, że jeśli chcielibyśmy pozbyć się wszystkich kopciuchów w Zamościu, to jeżeli będziemy wymieniać te piece w takim tempie, zajmie to 25 lat.
– Do tej pory udało nam się wymienić ok. 250 urządzeń – mówi dr inż. Adam Malinowski. – Mamy świadomość, że to niewiele. Zachęcamy wszystkich mieszkańców do rozważenia wymiany starego pieca na nowy ekologiczny. Im szybciej nastąpią wymiany, tym szybciej poprawi się jakość powietrza, którym wszyscy oddychamy.
Jak dodaje dr inż. Adam Malinowski z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, po wymianie 250 urządzeń w ramach zamojskiego programu obecnie w mieście spala się 875-1000 ton węgla mniej rocznie.
Dane dotyczą tylko pieców wymienionych w ramach programu urzędu miasta. Dodatkowo wiele osób wymienia piece, korzystając z programu „Czyste powietrze” Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, lub samodzielnie, bez dotacji.
AlF/WM
Fot. archiwum