Zamość: spacerem przez kontynenty. Wielka rozbudowa zoo zbliża się do końca

20200618 103354 2021 01 01 191127

W 2021 roku wejdziemy do nowej części zamojskiego ogrodu zoologicznego. Rozbudowa jest już na zaawansowanym etapie. Na ponad dwóch hektarach zostały wydzielone strefy zoogeograficzne. Pod względem fauny, flory i wystroju będą odpowiadać poszczególnym kontynentom.

W nowej części zoo zamieszkają zarówno przedstawiciele nowych gatunków zwierząt, jak również dotychczasowi mieszkańcy ogrodu: m.in. ptaki, które ucieszą się z hali wolnego lotu. Jak wielka to dla nich różnica – o tym opowiada asystent do spraw hodowlanych w zamojskim zoo, Anna Nowicka-Sidor: 

– Jakość ich życia w naszym zoo będzie dużo lepsza, ponieważ dostaną nowe klatki, nowe wybiegi. Jeśli zwierzę ma duży, obszerny wybieg i czuje się w nim dobrze i bezpiecznie, przekłada się to na rozmnażanie tych zwierząt. Mamy przykład z poprzednich lat, gdzie po pierwszej rozbudowie zaobserwowaliśmy takie zjawisko u papug. W starych klatkach nie miały ochoty, aby się rozmnażać. Być może nie czuły się tak komfortowo, jak w tych nowych. Teraz mnożą się, czują się świetnie. Ma to duże znaczenie nie tylko w przypadku ptaków, ale też dla innych zwierząt – tłumaczy Anna Nowicka-Sidor. 

– W tej chwili główne prace są już właściwie wykonane. Trwają aranżacje, są kończone sztuczne skały, wykonujemy nasadzenia, czyli gruntowne przygotowania do końcowego odbioru. Można powiedzieć, że dobrze widoczne jest już światło w tunelu. Brakuje nam około 100 metrów alejki dla zwiedzających, aby połączyć się z tą, która idzie od drugiej części ogrodu – informuje dyrektor zamojskiego zoo, Grzegorz Garbuz.

CZYTAJ: Zamojskie zoo nie zapada w zimowy sen

– Na razie pogoda nam nie sprzyja. Jest mokro. Ale jakoś pracujemy. Kończymy chodniki, zrobiliśmy dach na hali wolnych lotów, będziemy teraz budować klatki dla ptaków. Wybiegi praktycznie są już kończone. Hydraulicy uruchamiają pompy ciepła – opowiada pan Andrzej, majster rozbudowy zoo w Zamościu.

– Kończymy robić wewnętrzną skałę przy basenie w wolierze orłosępa. Zostanie nam jeszcze zewnętrzna skała przy wejściu do jaskini. Będzie też wodospad. Skały robimy głównie z betonu – dodaje pan Andrzej. 

– Ideą rozbudowy było podzielenie nowej części ogrodu na krainy zoogeograficzne, żeby krótkim spacerem można było przejść przez Azję, Amerykę, do Afryki. I tak wszystkie ekspozycje są budowane. Za wolierą ptaków jest wybieg dla nahurów indyjskich – kóz górskich umiejscowionych w azjatyckiej części zoo. A w części amerykańskiej będziemy mieli: wikunie, mary patagońskie, nandu, mrówkojady, leniwce, pieski preriowe. Część afrykańska natomiast zaczyna się wybiegiem dla dikdika. Dalej będą: guźce i świnie rzeczne oraz nowo zaaranżowany wybieg dla osłów somalijskich. Jest też wielka woliera dla żurawi mandżurskich – po nowo budowanej części zoo oprowadza Grzegorz Garbuz. 

CZYTAJ: Mrówkojad Milo zamieszkał w zamojskim zoo

– To wizualnie największy i najbardziej znaczący etap rozbudowy ogrodu zoologicznego – dodaje. – Skumulowaliśmy wszystkie nowe ekspozycje na terenie 2,5-3 hektarów. To będzie tak jakby „zoo w zoo”. Chodzi o to, żeby doznania z przyjścia tutaj były zupełnie inne niż do tej pory.   

Zakończenie inwestycji jest planowane na przełom kwietnia i maja 2020 roku.

W Nowy Rok zamojski ogród zoologiczny był nieczynny, jednak już od 2 stycznia  – przy zachowaniu reżimu sanitarnego – ponownie otworzy swoje bramy dla zwiedzających. W sezonie zimowym zoo jest czynne między godziną 9.00 a 15.00.

AlF / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version