– Trzecia fala koronawirusa się rozpędza. Średnia dzienna zakażeń doszła do poziomu 8 tys. przypadków, przed tygodniem było ich 6 tys. Mamy przyrost obłożenia łóżek covidowych o 1200, a wcześniej notowaliśmy spadki – mówił podczas konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski (na zdj.).
– W ciągu ostatnich dwóch tygodni odnotowujemy dzienny wzrost liczby zakażonych osób. Dziś (24.02) mamy 12 146 nowych potwierdzonych zakażeń koronawirusem. Przekroczyliśmy barierę 10 tysięcy – dodał minister zdrowia.
Jak powiedział, w szczycie trzeciej fali pandemii dzienna średnia przypadków według prognoz może wynosić około 10-12 tysięcy. – Wskazanie, które otrzymujemy od analityków mówi o tym, że ten szczyt w wariancie, jaki teraz obserwujemy, czyli zakładającym stabilny udział mutacji brytyjskiej, ale też stabilny poziom odpowiedzialnego zachowania społeczeństwa, ma być na średnim poziomie 10-12 tysięcy – oświadczył Niedzielski
– Analizując odsetek pozytywnych testów na terenie całego kraju widzimy, w których regionach następują większe wzrosty. W województwie warmińsko-mazurskim jest to 34% przy średniej ogólnopolskiej 19% – dodaje minister.
– W ciągu tygodnia nastąpił też wzrost o 24 proc. liczby zlecanych testów na obecność koronawirusa – poinformował w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. To – jak podkreślał – jeden z dowodów na „rozpędzanie się” trzeciej fali zachorowań epidemii.
– Mamy do czynienia z bardzo dynamiczną zmianą – ta zmiana to jest ponad 20 procent. W zeszłym tygodniu mieliśmy mniej więcej 73 tysiące zleceń w ciągu całego tygodnia od lekarzy rodzinnych, czyli osoby, które przychodziły na miejsce z objawami, czy identyfikujące ryzyko, otrzymywały takie zlecenia. W tym tygodniu już przekroczyliśmy liczbę 90 tysięcy – powiedział Niedzielski na środowej konferencji prasowej. Jak dodał, jest to zmiana, która wynosi dokładnie 24 procent.
Trzecią falę zakażeń – według szefa resortu zdrowia – widać też po liczbie wykonanych badań. – W poprzednich tygodniach ta średnia badań oscylowała wokół 40 tysięcy. Teraz już jest wyraźnie na poziomie 45 tysięcy, a dzisiaj już przekroczyliśmy poziom 60 tysięcy badań – dodał minister zdrowia.
Niedzielski mówił, że największym zagrożeniem są pojawiające się kolejne mutacje koronawirusa. – Trzeba liczyć się z tym, że nowe mutacje będą się pojawiały i tutaj też widzimy niepokojący trend. Widzimy systematyczny wzrost udziału mutacji brytyjskiej w ogólnej liczbie próbek, które badamy – powiedział Niedzielski. Jak dodał, obecnie ten udział mutacji brytyjskiej przekracza 10 proc.
Podkreślił, że sytuacja epidemiczna jest zróżnicowana w różnych regionach. – Mamy województwa w północnym pasie Polski, które są zdecydowanie bardziej dotknięte w tej chwili zjawiskiem epidemicznym. Mówię tutaj przede wszystkim o województwie warmińsko-mazurskim, ale również trzeba wymienić województwo pomorskie czy kujawsko-pomorskie – dodał minister.
Natomiast, zaznaczył, na „drugim skraju, biegunie” mniej dotkniętym pandemią jest chociażby województwo dolnośląskie czy łódzkie. Zauważył, że na początku drugiej fali te województwa były jednymi z regionów najbardziej dotkniętych epidemią.
– Najbardziej niepokojąca sytuacja dotyczy województwa warmiński-mazurskiego. Mamy tutaj ponad dwukrotne przekroczenie średniej nowych zakażeń dla całego kraju, a przecież sytuacja w kraju też się rozwija w kierunku rozpędzenia trzeciej fali – podkreślił szef Ministerstwa Zdrowia.
Poinformował, że w przypadku województwa warmińsko-mazurskiego wskaźnik nowych zakażeń wynosi 45 nowych dziennych zakażeń w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. Średnia w przeliczeniu na cały kraj wynosi 20 nowych dziennych zakażeń na 100 tys. mieszkańców.
Dodał, że na 24 próbki zebrane w newralgicznej części województwa warmińsko-mazurskiego, 16 wykazało mutację brytyjską wirusa.
ToMa / PAP
Fot. archiwum