Akt oskarżenia w sprawie zabicia wilka Kosego. „Mamy do czynienia z precedensem”

70126814 3283859231654995 1488701154454929408 n 2021 02 18 172423

Prokuratura Okręgowa skierowała do Sądu Rejonowego w Zamościu akt oskarżenia w sprawie zastrzelenia wilka Kosego – przywódcy stada wilków żyjących na terenie Roztoczańskiego Parku Narodowego. Martwe zwierzę znaleziono we wrześniu 2019 roku w pobliżu miejscowości Żurawnica w gminie Zwierzyniec. 

Wilk Kosy miał rany postrzałowe jamy brzusznej. Przyczyną śmierci były liczne obrażenia narządów wewnętrznych i krwawienie. W styczniu 2021 roku został zatrzymany 42-latek z powiatu biłgorajskiego, podejrzany o uśmiercenie wilka.

CZYTAJ: Po rocznym śledztwie schwytano 42-latka, który zastrzelił wilka

– Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty – informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu, prokurator Artur Szykuła. – Podejrzany usłyszał zarzut spowodowania zniszczenia w świecie zwierzęcym w znacznych rozmiarach poprzez bezprawny odstrzał z broni palnej pozostającego pod ścisłą ochroną gatunkową samca wilka o imieniu Kosy, który był samcem alfa i przewodził stadu wilków bytującemu w Roztoczańskim Parku Narodowym, co w efekcie doprowadziło do rozpadu stada. Podejrzany usłyszał również zarzut zatajenia prawdy, co do faktu zastrzelenia przez siebie samca wilka o imieniu Kosy podczas składania zeznań w prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Zamościu śledztwie.

Wilk Kosy był objęty badaniami naukowymi prowadzonymi przez Stowarzyszenie dla Natury „Wilk” we współpracy z Roztoczańskim Parkiem Narodowym. Celem badań jest między innymi lepsze poznanie i ochrona tych zwierząt.

CZYTAJ: Zastrzelenie roztoczańskiego wilka zahamowało ważny projekt badawczy

– Jesteśmy bardzo zadowoleni i mile zaskoczeni konsekwencją zamojskiej prokuratury – przyznaje prezes Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”, dr hab. Sabina Nowak. – Na pewno będziemy śledzić przebieg całej sprawy z dużą uwagą i czekać na wyrok, który będzie elementem mocno odradzającym łamanie prawa i zabijanie wilków, bo zrobił się to bardzo poważny problem w Polsce. 

– Mamy do czynienia z precedensem, bo sprawy dotyczące kłusownictwa nieczęsto kończą się znalezieniem sprawcy – zaznacza dr Przemysław Stachyra z Roztoczańskiego Parku Narodowego. – Tym bardziej jest to dobry prognostyk na przyszłość, że jednak takie sprawy udaje się wyjaśniać. Pozostaje kwestia tego, jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte. To już jest w gestii sądu. Dla nas jest istotne, że sprawca został odnaleziony i zostały mu postawione zarzuty oparte na mocnych dowodach. Czekamy na rozstrzygnięcie, które w perspektywie czasu przyniesie inne spojrzenie na wilki i inne traktowanie tego gatunku – na pewno nie przez pryzmat działań, które są zabronione prawnie. 

– Trudno oszacować skalę kłusownictwa – mówi dr hab. Sabina Nowak. – Tylko niewielki procent zastrzelonych wilków jest odnajdywany, ponieważ najczęściej są ukrywane gdzieś w lesie. W zeszłym roku udało nam się odnaleźć 13 zastrzelonych wilków w Polsce. Biorąc pod uwagę, jak mała jest wykrywalność takich zdarzeń, jesteśmy przekonani, że to tylko czubek góry lodowej. 

– Ustalenie sprawcy tego czynu wymagało przeprowadzenia szeregu czynności procesowych – mówi prokurator Artur Szykuła. – Chodzi tu między innymi o wywoływane opinie z zakresu badań genetycznych, a także opinie z zakresu badania broni palnej i amunicji. Rzeczywiście postępowanie było dosyć skomplikowane i, co za tym idzie, długotrwałe. Szczęśliwie udało się to zrobić. 

Obecnie prokuratura oczekuje na wyznaczenie terminu rozprawy. Za zarzucane czyny podejrzanemu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

AlF/WM

Fot. Facebook Stowarzyszenie dla Natury “Wilk”

Exit mobile version