Strażacy apelują: nie wchodźmy na lód nawet przy niskich temperaturach. Spacerowanie po zamarzniętym jeziorze czy rzece zawsze jest niebezpieczne.
– Nigdy nie wiemy jakiej grubości jest lód w danym miejscu – mówi oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie kpt. Andrzej Szacoń. – Lód jest słabszy na rzekach, przy ujściach rzek do innych zbiorników i tak naprawdę nie jesteśmy w stanie stwierdzić, jaką ma pokrywę, ile tego lodu jest. Czy to 5, 10 czy 15 centymetrów? Jeżeli ktoś spaceruje w grupie, to obciążenie jest większe – tłumaczy.
ZOBACZ TAKŻE: Załamał się lód. Strażacy ćwiczyli na Zalewie Zemborzyckim [ZDJĘCIA i WIDEO]
Jeżeli zauważymy, że pod kimś załamał się lód i wpadł do wody, powinniśmy natychmiast zadzwonić na numer alarmowy 112. Jeśli jest taka możliwość, wczołgując się na lód, można takiej osobie podać szalik lub gałąź.
MaTo / WT
Fot. Iwona Burdzanowska