Piłkarze ręczni Azotów Puławy nie zdołali sprawić niespodzianki i w zaległym meczu ekstraklasy przegrali z Łomżą Vive Kielce 29:33. Do przerwy puławianie postraszyli trochę mistrzów Polski, bowiem po pierwszej połowie prowadzili 15:14.
Na początku drugiej części Vive szybko wyszło na prowadzenie i później kontrolowało już przebieg spotkania.
– O wyniku spotkania przesądził początek drugiej połowy – przyznał Paweł Podsiadło. – Zaskoczyła nas troszkę obrona 5:1, wtedy popełniliśmy sporo niewymuszonych błędów. Wiadomo, że z takim zespołem jak Kielce nie wybacza się takich błędów. Od razu byliśmy karani. Kielce zbudowały sobie przewagę 6 czy 7 bramek. Gdy już mniej więcej znaleźliśmy sposób, jak grać na to 5:1, Kielce cofnęły się do 6:0 i kontrolowały wynik.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Azoty Puławy – Łomża Vive Kielce, Puławy
Najwięcej bramek dla Azotów – po 6 – rzucili Akimienko i Jurecki.
To trzecia porażka puławskiej drużyny w tym sezonie. Kielczanie odnieśli do tej pory komplet zwycięstw.
AR / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski