W minionym tygodniu rząd poluzował część obostrzeń. Od 12 lutego dla mieszkańców dostępne są baseny, plenerowe siłownie, a także aktywności fizyczne na świeżym powietrzu. Można także korzystać z ogólnie dostępnych kortów i boisk.
– Te aktywności przede wszystkim dotyczą wszystkiego, co dzieje się na świeżym powietrzu. Mogliśmy więc otworzyć stadion lekkoatletyczny przy alei Piłsudskiego w Lublinie, gdzie mieszkańcy mogą przychodzić, trenować, biegać – mówi Miłosz Bednarczyk, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Bystrzyca w Lublinie. – Ten stadion jest normalnie dostępny już teraz dla mieszkańców. Każdy może z niego korzystać. Co ważniejsze, rząd zezwolił na otwarcie niektórych basenów. Niektórych, czyli tylko basenów pływackich. Niestety nie aquaparków. Na szczęście mogliśmy już od ostatniego weekendu otworzyć baseny pływackie. Co ważne, w przeciwieństwie do poprzedniego poluzowania, które było kilka miesięcy temu, teraz rząd nie wyznaczył limitu osób, które mogą jednocześnie przebywać w basenach, więc te baseny są w pełni otwarte dla mieszkańców – dopowiada.
– Teraz możemy jak najbardziej zarezerwować kort i pograć sobie w tenis, będąc zwykłymi amatorami. Nie trzeba mieć już licencji, tak jak to było w ostatnim czasie. Każdy, kto chce może do nas zadzwonić, zarezerwować sobie kort i przyjść rekreacyjnie pograć – mówi Emil Janczak, który pracuje w Lubelskim Klubie Tenisowym jako trener.
– Te zasady bezpieczeństwa znamy wszyscy od wielu miesięcy i one są powszechne w strefie publicznej. Tak samo we wszystkich budynkach użyteczności publicznej, czyli także w basenach – tłumaczy Miłosz Bednarczyk. – Wiadomo, że wchodząc na obiekt, należy mieć zasłonięte usta i nos, czyli maseczka albo inne zakrycie twarzy. W tej maseczce przebywamy, aż do wejścia do szatni. Zdejmujemy maseczkę dopiero idąc pod prysznic w drodze na basen. Oczywiście przy wejściu na basen dezynfekujemy ręce i tak jak powiedziałem, staramy się unikać skupisk ludzi, chociażby stojąc w kasie, zachowajmy tę odległość co najmniej metra – dopowiada Miłosz Bednarczyk.
– Nakaz wejścia w maseczce obowiązuje – informuje Emil Janczak. – Później przechodzimy przez korytarz, gdzie normalnie są szatnie, ale w dobie pandemii zamykamy je. Wchodząc na kort, możemy zdjąć maseczkę, tam przecież są tylko dwie osoby: ja i trener, bądź jakiś znajomy. Kort jest dość duży, więc ten ruch powietrza tam ciągle jest, ale jest to na takiej przestrzeni, że raczej nie ma zagrożenia – wyjaśnia.
– Myślę, że zawsze warto uważać na siebie, zwłaszcza że w tym okresie teraz, kiedy obserwujemy znowu trzeci szczyt tych zachorowań, to w momencie poluzowania trzeba bardzo skrupulatnie przyglądać się temu, co robimy – mówi Waldemar Reszka, lekarz epidemiolog, wiceprezes firmy Medisept. – Jeżeli chodzi o sporty, to myślę, że rzeczą najbardziej istotną jest jednak pewne zachowanie dystansu społecznego, bo nie w każdej sytuacji możemy używać maski. Zwłaszcza kiedy biegamy, czy też intensywnie ćwiczymy. Wówczas ta maska może nas krępować – dodaje.
– Jeszcze nie działamy, ale mamy mieć pierwszy trening w poniedziałek. Zobaczymy, jak to będzie – mówi Randy Hacker, trener sekcji juniorskiej Herosi Tytanów Lublin. – Będziemy oczywiście starać się robić wszystko jak trzeba. Na pewno nie będzie łatwo, ale robimy wszystko, abyśmy mogli działać dalej – dopowiada.
– Teraz możemy się znowu cieszyć tym, że nasz grafik wraca do stanu sprzed 27 grudnia – informuje Emil Janczak. – Bardzo dużą częścią walki z pandemią jest profilaktyka, czyli to właśnie bycie zdrowym i w formie. Myślę, że właśnie to zapewniamy – twierdzi.
Zgodnie z decyzją rządu, przepisy te obowiązują do 28 lutego. Przed południem minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że kwestia przywrócenia obostrzeń jest otwarta. Wszystko będzie zależało od ilości zachorowań.
InYa / WT
Fot. pixabay.com