Pod znakiem zapytania stanęło prowadzenie od 1 kwietnia gospodarki łowieckiej przez myśliwych w województwie lubelskim.
Z końcem marca upływa termin dzierżawy dotychczasowych obwodów łowieckich przez koła łowieckie. Koła łowieckie będą mogły złożyć nowe wnioski o dalszą dzierżawę po tym, jak sejmik województwa uchwali uchwałę w sprawie granic obwodów łowieckich. Na razie jednak są opóźnienia w przygotowaniu projektu uchwały.
Problem zgłosił nam Roman Laszuk, przewodniczący zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Białej Podlaskiej: – Wygląda na to, że koła łowieckie nie będą mogły dzierżawić obwodów od 1 kwietnia 2021 roku, jeżeli nie będą podjęte kroki z zewnątrz w tym kierunku. W świetle przepisów prawa, od 1 kwietnia, jeżeli nie będą przedłużone umowy dzierżawne na obwody dla kół łowieckich, nie będzie ich aktualizacji, koła nie będą mogły wykonywać gospodarki łowieckiej: nie będą mogły wykonywać polowań, czyli pozyskania, ale nie będą też upoważnione do dokonywania szacowań szkód i wypłaty odszkodowań.
– Jeżeli dojdzie do sytuacji, w której sejmik wojewódzki nie będzie mógł dokonać formalności związanych z prowadzeniem gospodarki łowieckiej przez koła łowieckie, będzie to oznaczało niesamowite problemy – przyznaje rolnik z powiatu bialskiego Adam Olszewski. – Mieliśmy już taką sytuację w powiecie bielskim: gdy wstrzymano funkcjonowanie koła łowieckiego natychmiast zaczęła rosnąć populacja dzików i oczywiście nie obyło się bez rolniczych protestów. Jeżeli nie będą przez miesiąc mogli strzelać, to będzie koszmar, bo to przełoży się na pracę w polach uprawnych.
– Jeśli chodzi o odszkodowania wypłacane rolnikom za szkody wyrządzone przez zwierzynę w naszym rejonie jest również spory problem – mówi Zdzisław Gieruszka, sołtys Sławacinka Starego i były myśliwy. – Zresztą, jak się orientuję, we wszystkich gminach jest ten problem. Będzie on istniał dotąd, dopóki na koło łowieckie będą spadały wszystkie odpowiedzialności za wyrządzone szkody. Te szkody powoduje zwierzyna: dziki, jelenie… Za szkody spowodowane przez zwierzynę – nie tylko moim zdaniem – powinno odpowiadać państwo, a koło łowieckie jest to instrument państwowy do regulowania tej populacji. Myślę że jak od kwietnia nie będzie odstrzałów, może być jeszcze gorzej – może być więcej strat.
Jakie jest stanowisko lubelskiego Urzędu Marszałkowskiego? O tym Tomasz Mizura, główny specjalista do spraw łowiectwa urzędu: – Z dniem 1 kwietnia tracą moc obowiązywania uchwały sejmiku podjęte w sprawie podziału województwa na obwody łowieckie. W województwie lubelskim taka uchwała jest w trakcie przygotowywania i są takie obawy, że ona z dniem 1 kwietnia nie wejdzie w życie, w związku z czym w województwie lubelskim nie będzie obwodów łowieckich. Dopiero po wejściu w życie uchwały dzielącej województwo na obwody łowieckie, zgodnie z prawem koła będą mogły składać wnioski o dzierżawy obwodów, a wydzierżawiający – starostwa i Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych – będą zawierali umowy dzierżawy. Ten okres może potrwać od około miesiąca do półtora miesiąca i przez ten czas koła łowieckie nie będą prowadzić gospodarki łowieckiej na dotychczas dzierżawionych obwodach łowieckich. Opóźnienia są spowodowane m.in. faktem, że w styczniu ubiegłego roku zwróciliśmy się do ministra środowiska o zgodę na utworzenie dwóch obwodów mniejszych niż powierzchnia 3 tys. hektarów i taką decyzję otrzymaliśmy dopiero w grudniu. W związku z powyższym przez ten okres tego roku były wstrzymane całkowicie prace nad przygotowaniem projektu uchwały i stąd głównie te opóźnienia.
W okresie przejściowym, kiedy koła łowieckie nie będą mogły szacować strat, zadanie to będzie należeć do Urzędu Marszałkowskiego.
Problem z dzierżawą obwodów łowieckich od 1 kwietnia mogą też mieć myśliwi z innych województw, na przykład województwa mazowieckiego, gdzie również nie została jeszcze uchwalona uchwała w sprawie określenia granic obwodów. Wpływ na taką sytuację może mieć też zmieniona procedura uchwalania tych uchwał.
MaT / GRa
Fot. pixabay.com