W Kościele katolickim obchodzona jest dziś (17.02) Środa Popielcowa, która rozpoczyna okres Wielkiego Postu. To czas, gdy wierni przygotowują się do najważniejszych świąt chrześcijańskich – Świąt Wielkanocnych.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Środa popielcowa w parafii pw. Świętej Rodziny
– Środa Popielcowa przypomina, że nasze pobożne praktyki mamy czynić dyskretnie, wtedy nasze życie osiąga swoją siłę przekonywania i daje przykład – mówi duszpasterz akademicki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie, ojciec Rafał Sztejka. – Środa Popielcowa rozpoczyna okres Wielkiego Postu. Posypujemy głowy popiołem jako znak na gotowość nawrócenia. Można by też powiedzieć, że jest to gotowość do zapłonięcia, bo ogień sprawia, że coś staje się popiołem. Zatem posypując głowę popiołem, chcemy pokazać przede wszystkim sobie, ale też drugiemu człowiekowi, że jesteśmy gotowi, aby na nowo zapłonąć Bożą miłością i miłością do drugiego człowieka.
– Po wczorajszym dniu, kiedy były ostatki, nagle przechodzimy w zupełnie nowy, inny świat – zaznacza proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Lublinie, ks. Mirosław Ładniak. – Żeby sprawa była jasna – dla ludzi wierzących Wielki Post to nie czas ograniczeń, bo człowiek nie może wtedy robić pewnych rzeczy. To moment niesamowicie dla nas ważny ze względu na przygotowanie się dzięki niemu do najważniejszych świąt – Świąt Wielkanocnych. Od tego, jak wielki wysiłek włożymy w Wielki Post – w nasze umartwienia i postanowienia – zależy radość poranka wielkanocnego.
– Czas Wielkiego Postu jest czasem, w którym jesteśmy w sposób szczególny zaproszeni do refleksji nad kruchością ludzkiego życia i bezwarunkową miłością Boga do człowieka – podkreśla sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski biskup Artur Miziński. – To czas, w którym jesteśmy zaproszeni do wyciszenia się oraz częstszej i głębszej modlitwy. To czas, w którym często podejmujemy wyrzeczenia i umartwienia oraz praktykujemy uczynki miłosierdzia. Mogą one przynieść wielkie owoce w naszym życiu, jeśli nie będą jedynie zewnętrznymi oznakami pokuty, ale prawdziwym nawracaniem naszego serca.
– Dzisiaj, kiedy pójdziemy na mszę świętą, usłyszymy: „Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz” – mówi ks. Mirosław Ładniak. – To nie jest po to, żeby nagle człowiek się zdołował, ale żeby uświadomił sobie kruchość swojego życia: że wszystko, co mamy, mamy u Pana Boga. Właśnie to jest najważniejsze. Dlatego chrześcijanin żyje tak, aby jak najlepiej wykorzystać każdą chwilę swojego życia. Postępuje tak, by na nowo odzyskać, właśnie dzięki umartwieniom i różnego rodzaju zobowiązaniom wielkopostnym, prawidłowy rytm serca, by na nowo zakorzenić go w rytmie miłości Pana Boga.
– W Wielkim Poście nie zapominajmy o konkretnych czynach miłości – miłości miłosiernej wobec drugiego człowieka, w tym wobec potrzebujących, szczególnie podczas trudnego czasu pandemii, kiedy wiele ludzi doświadcza cierpienia, opuszczenia, lęku i samotności. Niech nasze dobre słowo i wyciągnięta dłoń wleją w serca potrzebujących nadzieję i będą świadectwem miłości Chrystusa – apeluje biskup Artur Miziński.
– Dzisiaj, kiedy pójdziemy do kościoła, usłyszymy ewangelię, w której Kościół podpowiada nam, w jaki sposób mamy wejść w Wielki Post, mówiąc o modlitwie, poście i jałmużnie – mówi ks. Mirosław Ładniak. – Dzięki tym trzem formułom odnawiamy nasze relacje. Modlitwa pozwala nam odnowić relację z Panem Bogiem. Mamy czas na to, żeby On do nas trochę powiedział, a nie tylko my. Jałmużna to odbudowanie albo zbudowanie na nowo relacji międzyludzkich. Post jest ważny, bo dzięki niemu duch ma możliwość wpływać na ciało, a to pozwala też odkryć siebie w kategorii wielkiej miłości. Powinniśmy umieć spojrzeć na siebie i powiedzieć: „Jestem ważny, mam o siebie zadbać i inwestować w siebie, bo jestem darem Boga dla tego świata”.
CZYTAJ: Środa Popielcowa – w tym roku nieco inaczej
W 2021 roku obrzęd posypania głowy popiołem został uproszczony ze względu na pandemię koronawirusa. Kapłan po pobłogosławieniu popiołu jedynie raz – w odniesieniu do wszystkich – mówi „Nawracajcie się i wierzcie w ewangelię”. Nie powtarza tego sformułowania przy każdym wiernym. Notę w tej sprawie wydala Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
ElKa/WM
Fot. Piotr Michalski