O przeniesienie boiska szkolnego w Kazimierzu Dolnym, znajdującego się na terenie dawnego kirkutu, wnioskują środowiska żydowskie. Deklarują także pomoc w sfinansowaniu tego przedsięwzięcia.
– Chodzi o należyte upamiętnienie zmarłych. O to od kilku lat się staramy – mówi naczelny rabin Polski Michael Schudrich. – Cały czas szukaliśmy rozwiązania. Obok szkoły po drugiej stronie pusta działka i jest pomysł, że boisko dla dzieci mogłoby być na tej pustej działce. Wtedy na cmentarz żydowski można będzie wracać i szanować zmarłych.
– Już od wielu lat trwają rozmowy z Gminą Wyznaniową Żydowską z siedzibą w Warszawie i z oddziałem w Lublinie na temat upamiętnienia dawnego cmentarza żydowskiego, na którym obecnie znajduje się boisko szkolne – mówi Bartłomiej Godlewski, zastępca burmistrza Kazimierza Dolnego. – Było spotkanie, czy w zasadzie przedstawienie swojej propozycji ze strony żydowskiej, podczas wspólnego posiedzenia Komisji Rady Miasta. Był na tym spotkaniu obecny rabbi Izaak Shapiro oraz naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Obaj panowie zadeklarowali pomoc w finansowaniu przeniesienia boiska na inny teren. Mówili tutaj o terenie po dawnej szkole kontenerowej. Natomiast otrzymaliśmy deklarację, że strona żydowska nie oczekuje przeniesienia własności tego terenu. Chce po prostu mieć możliwość godnego upamiętnienia, uhonorowania swoich przodków.
CZYTAJ: Kazimierz Dolny: boisko na miejscu żydowskiego cmentarza
– W Fundacji Forum Dialogu zajmujemy się relacjami pomiędzy społecznością polską a żydowską. Po pierwsze budowaniem dobrych relacji, ale także odbudowywaniem, szukaniem śladów lokalnego dziedzictwa ludności żydowskiej na terenach, na których mieszkamy – mówi Marcin Pisula, nauczyciel historii w Kazimierzu Dolnym i lider dialogu, związany z Fundacją Forum Dialogu. – A Kazimierz Dolny jest takim miejscem, gdzie Żydzi od setek lat zamieszkiwali, tworzyli społeczność, tworzyli kulturę.
– Przypomnę historię, że cmentarz został zniszczony przez hitlerowców w czasie II wojny światowej. Założyli tam kasyno wojskowe i ten teren zniszczyli, zbezcześcili. Po wojnie zostało on zagospodarowane przez szkołę. Początkowo były tam ogródki działkowe, później dobudowano boisko. Trzeba powiedzieć jasno: my potocznie mówimy, że jest to stary cmentarz. To przeniesiony cmentarz. Ale nie do końca został on przeniesiony. Do dzisiaj w ścianach w skarpie między boiskiem a wzgórzem znajdowane są szczątki zmarłych. Nieraz były przypadki, że jakiś fragment kości, a nawet czaszka potrafiły spaść na teren boiska. I druga sprawa: trzeba pamiętać, że w tradycji żydowskiej nie ma czegoś takiego jak przeniesienie cmentarza – ten cmentarz po prostu jest. Dlatego w pewnym sensie jest to jakaś kość niezgody i jeżeli mówię o dialogu, tutaj należy po prostu rozmawiać – dodaje Marcin Pisula.
– Jeżeli rzeczywiście ze strony żydowskiej otrzymalibyśmy znaczącą pomoc w finansowaniu przeniesienia boiska i nowe obiekty byłyby jeszcze nowocześniejsze, spełniały więcej funkcji, jak najbardziej jest to kwestia warta rozważenia – podkreśla Bartłomiej Godlewski.
A co na ten temat sądzą mieszkańcy Kazimierza Dolnego? – Jestem na tak. Jeżeli na własny koszt kupią jakąś działkę i zrobią takie samo boisko i to blisko szkoły. Tu w zasadzie był cmentarz. Chociaż teraz już nie ma żadnych grobów, ale kości się znajdują. Mogliby więc przenieść, nie mam nic przeciwko – mówią.
– Przeniesienie boiska o te kilkadziesiąt metrów nie jest żadnym problemem dla uczniów i nauczycieli – twierdzi Janusz Raczkiewicz, dyrektor Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu Dolnym. – Przy każdej szkole powinno być boisko. A teren po dawnej szkole kontenerowej to jest właściwe miejsce. To jest bardzo blisko, kilkadziesiąt metrów i gdyby tam powstał Orlik z prawdziwego zdarzenia, wszyscy byliby na pewno zadowoleni.
– To wydaje się możliwe – dodaje zastępca burmistrza Kazimierza Dolnego. – Oczywiście wymaga to zgody Rady Miejskiej. Troje radnych już zadeklarowało pomoc w wypracowaniu takiego rozwiązania, natomiast generalnie jako miasto czekamy na konkretną propozycje ze strony Gminy Wyznaniowej Żydowskiej.
– Na razie są ogólne zarysy, a my jako radni musimy poznać naprawdę wszystkie szczegóły, żeby podjąć jakąkolwiek decyzję – podkreśla Ewa Wolna, radna Kazimierza. – W obecnej sytuacji finansowej nawet nie zastanawiamy się nad zagospodarowaniem tego terenu, bo po prostu nie mamy pieniędzy, zwłaszcza teraz w sytuacji pocovidowej.
Czy strona żydowska jest w stanie w całości sfinansować przeniesienie boiska? Rabin Michael Schudrich twierdzi, że jest to otwarte i bardzo ważne pytanie: – Na pewno będziemy dyskutować z burmistrzem i Radą Miejską i jestem pełen nadziei, że znajdziemy rozwiązanie.
O efektach tych rozmów będziemy informowali na antenie Radia Lublin.
ŁuG / Gra
Fot. Łukasz Grabczak