Od dziś (12.02) mogą wznowić działalność kina i teatry. Jak to wygląda w praktyce? Do kina Bajka przyszło wielu miłośników dużego ekranu.
– Już prawie nie mogłam się doczekać. Myślałam, że kina już w ogóle będą zamknięte. Ten pan, który jest tutaj szefem, to mówił, że będzie musiał poddać kino, ale na szczęście udało się – mówią odwiedzający Bajkę. – Cieszymy się i korzystamy z tego oczywiście, bo ja jestem zwierzę kinowe, wyrosłam na magii kina. Świetne są filmy, które tu obejrzałam, także na pewno tu wszystko działa. Brakowało mi tego wyjścia z domu i zażycia kultury poza tymi czterema ścianami własnego mieszkania – dodają inni.
– Bardzo się cieszymy, bo nie spodziewaliśmy się, że nasz sektor zostanie tak szybko odmrożony. Jak gdzieś tam o tym rozmawialiśmy, to spodziewaliśmy się, że to może być połowa kwietnia, może dopiero maj. Także na prawdę to jest duża niespodzianka i radość – wypowiada się menadżerka kina Bajka Iga Wójtowicz. – W porównaniu do tego, jak otworzyliśmy się po pierwszym lockdownie w czerwcu, gdzie brakowało widzów i seanse były odwołane, tak teraz widać, że te sale po prostu się wyprzedają. Teraz jest już troszkę lepiej. Przyszły do nas pomoce finansowe ze strony rządu, ale też chciałabym bardzo podziękować naszym widzom, którzy złożyli się i wpłacają przez stronę patronite.pl pieniądze na nasze kino – dopowiada.
– Ten termin, który zaproponował nam rząd, był zbyt krótki na to, żeby dla instytucji o takiej specyfice jak nasza, czyli impresaryjna, która współpracuje z artystami pracującymi na zewnątrz, żebyśmy mogli wszystko przygotować – tłumaczy Karolina Rozwód, dyrektor Teatru Starego w Lublinie. – Mamy w zasadzie ułożony od wielu miesięcy program na wiele miesięcy do przodu, ale ponieważ pierwsze komunikaty wskazywały na to i były jednoznaczne, że teatry pozostaną zamknięte do 14 lutego, a my co najmniej potrzebujemy trzech tygodni na rozruch. To jest związane z kwestiami organizacyjnymi, ale i promocji i sprzedaży biletów. Także my na publiczność będziemy czekać od 1 marca, natomiast jeszcze do tego czasu chcemy zaproponować naszym widzom wizytę w naszym teatrze online – dodaje.
– Bardzo szybko zareagowaliśmy i żeby nie tracić czasu zaprojektowaliśmy program właśnie na najbliższy weekend – opowiada Monika Stolat, kuratorka kina CSK. – Pokazujemy same przedpremiery. W tym momencie w Lublinie jesteśmy jednym z dwóch otwartych kin. Z jednej strony faktycznie jest to szansa dla takiego kina studyjnego, natomiast też nie jest to sytuacja, która jakoś cieszy specjalnie, że inne kina są zamknięte. Tak naprawdę to tylko świadczy o tym, że to wciąż jest bardzo ciężki czas dla całej branży. To wszystko jest jakby ze sobą połączone. Kina, studia filmowe i dystrybutorzy, to jest jeden taki żywy organizm i jeśli gdzieś na tym etapie komuś źle się dzieje, to wszyscy na tym tracimy, włącznie z widzami – tłumaczy.
– Czekaliśmy bardzo długo, ale nie tylko my, jako pracownicy teatru, ale widzę, że nasi widzowie bardzo tęsknili za Teatrem Andersena, ponieważ bilety na spektakle, które zaplanowaliśmy, bardzo szybko się rozchodzą, sprzedają. Zostało już na prawdę kilka sztuk, więc wszyscy bardzo tęsknili za teatrem, za kulturą – opisuje Agata Sakowicz, kierownik administracyjny do spraw inwestycji i rozwoju Teatru Andersena.
– Polegamy na dystrybutorach, którzy standardowo potrzebują od czterech do sześciu tygodni na przygotowanie filmu do dystrybucji – tłumaczy Natalia Kaleta-Nguyen, PR menadżer sieci Multikino. – Warunkowe odmrażanie kin jest bardzo problematyczne dla całej branży, która jest od siebie zależna. Doceniamy natomiast fakt, że decyzją rządu limit miejsc na sali kinowej został zwiększony do pięćdziesięciu procent – dodaje.
– To są też przygotowania dla aktorów – mówi Karolina Rozwód. – Rozmawiamy z aktorami, którzy u nas wystąpią, a którzy też od wielu miesięcy nie stali na deskach teatru. Także dla nich to jest wyzwanie. Trochę jak sportowiec po dłuższej przerwie związanej z kontuzją wraca na przykład na stadion. Także dla nas wszystkich jest to powrót, ale niezwykle wyczekiwany, więc myślę, że ta energia, którą w sobie mają aktorzy, ta chęć spotkania z widzami jest niesamowita. Podobnie zresztą jak muzyków, że oni przygotowują się zarówno we własnych domach, jak i u nas – dopowiada.
Podczas kulturalnych wizyt widzowie są zobowiązani nosić maseczki, także na sali. Nie można jeść ani pić. Czas pomiędzy seansami jest wydłużony, żeby zdezynfekować sale. Obiekty są także wyposażone w płyny do dezynfekcji.
LilKa / WT
Fot. pixabay.com