Intensywne opady śniegu i siarczysty mróz znów dały się we znaki mieszkańcom Kolonii Ostrów. Wzrost poziomu rzeki Wieprz dla małej wioski w gminie Michów, leżącej po tak zwanej jeziorzańskiej – północnej stronie rzeki, oznacza ogromne trudności w dotarciu do Jeziorzan.
– Kilka lat temu zalewało fragment drogi należący do gminy Michów. Teraz pod wodą i lodem jest fragment należący do Jeziorzan – mówi Jacek Szlendak z Kolonii Ostrów. – Musimy chodzić piechotą, bo samochodem ani ciągnikiem po tej drodze się nie przejedzie. Teraz jeszcze można chodzić w normalnych butach, ale gorzej będzie, jak przyjdą większe roztopy.
– Kiedy lód się rozpuści, będziemy już całkiem uwięzieni. Gdyby udało się go zepchnąć spychaczem, da się jechać po zakupy jedynie ciągnikiem. Zależeć to będzie jednak od wielkości przyboru wody. Jeśli będzie jej dużo, nawet ciągnikiem się nie przejedzie – dodaje Jacek Szlendak.
A przejazd ten jest niezbędny, bo mieszkańcy Kolonii Ostrów właśnie w Jeziorzanach robią na przykład zakupy, a ich dzieci chodzą do szkoły na terenie tej gminy.
– Rzeczywiście mieszkańcy Kolonii Ostrów korzystają w dużo większym stopniu z usług dostępnych w Jeziorzanach, niż w centrum ich macierzystej gminy – Michowie – potwierdza Mariusz Grobel, wójt gminy Jeziorzany. – Staramy się cały czas im pomagać i remontować bieżące ubytki w drodze. I w tym kierunku będziemy działać. Czekamy jednak na lepszą pogodę, żeby udało się wejść tam i zobaczyć, jakie szkody poczyniła woda.
– Kilka lat temu problem był na terenie Michów. Teraz jest tam dobrze, tylko mamy problem na terenie gminy Jeziorzany – mówi jeden z mieszkańców Kolonii Ostrów.
– Trzeba podnieść tę drogę. Byłem już kilkakrotnie u wójta w Jeziorzanach. Zapewnił, że to zrobi. Tylko ja już w to nie wierzę. Moich czworo dzieci chodzi do szkoły podstawowej w Przytocznie. Ja już nie daję rady ich nosić na plecach – skarży się Jacek Szlendak. – Trzeba byłoby podnieść jakieś 350 metrów drogi, zrobić tam wał przeciwpowodziowy. Będzie to z korzyścią tak dla nas, jak i dla Jeziorzan, bo one nie byłyby zalewane, a my mielibyśmy okno na świat.
– Jeżeli pojawią się większe środki na tę drogę, będziemy chcieli z nich skorzystać. Na pewno nie zostawimy mieszkańców samych sobie. A dzisiaj jeśli jest potrzeba nagłej pomocy, nie odmawiamy i w każdej chwili możemy zadysponować ciężki sprzęt i ochotniczą straż pożarną, która będzie pomagać w każdej sytuacji kryzysowej – zapewnia Mariusz Grobel.
Mieszkańcom Kolonii Ostrów pozostaje z nadzieją patrzeć na prognozy pogody i powolne topnienie lodu oraz na pozyskanie przez gminę Jeziorzany dodatkowych funduszy na przebudowę zalewanego fragmentu drogi.
Na bieżąco sytuację monitorować będzie też Radio Lublin.
JPie / opr. ToMa
Fot. Jerzy Piekarczyk