Stado żubrów przywiezione w styczniu tego roku do janowskich lasów wypuszczono na wolność. 9 osobników sprowadzono na Lubelszczyznę w ramach projektu „Kompleksowa ochrona żubra w Polsce”. Ostatnie żubry do janowskich lasów trafiły pod koniec stycznia tego roku.
– Zwierzęta początkowo trzymaliśmy w specjalnej zagrodzie adaptacyjnej – mówi Bartłomiej Kosiarski, zastępca nadleśniczego w nadleśnictwie Janów Lubelski. – Wypuściliśmy je po miesięcznym okresie aklimatyzacji w zagrodzie adaptacyjnej, gdzie przyzwyczajały się zarówno do siebie, jak i do naszych warunków, do naszej karmy. Sześć żubrów przyjechało z Puszczy Boreckiej z Nadleśnictwa Borki, natomiast dwa młode samczyki przyjechały z Nadleśnictwa Kobiór i liczymy, że teraz będą sobie tutaj w naszych lasach żyć.
Niestety nie obyło się bez problemów.
– W sumie przyjechało do nas tych żubrów 9 sztuk, niestety jedna krowa po przybyciu padła, zapewne z powodu stresu – nie mamy jeszcze wyników sekcji – natomiast jak przyjechały te żubry to dwie sztuki nam uciekły. Uciekła krowa z młodym… Na szczęście to była krowa z nadajnikiem i teraz największe nasze troski to żeby się odnalazły – ta grupa która teraz została wypuszczona z tymi dwoma sztukami.
Wiele jednak wskazuje na to, że stado połączy się z uciekinierami w ciągu kilku najbliższych dni, na co liczą też leśnicy z janowskich lasów. A co z większą grupą żubrów? Stado wypuszczono już na wolność, a szefową grupy została najstarsza krowa – opowiada Bartłomiej Kosiarski.
– Ona decyduje, kto może jeść przy niej, a kto nie. Dzięki temu, że rozstawialiśmy jedzenie w kilku miejscach, nie było żadnego zagrożenia, że któreś zwierzę może chodzić niedojedzone. Z czasem zauważyliśmy, że te żubry, które przyjechały z Nadleśnictwa Kobiór, że tak się te młode samczyki zaadoptowały i tak się wycwaniły, że prześcigały tę krowę i pierwsze wychodziły na żer.
Wypuszczone na wolność stado nie odchodzi daleko. Wiadomo to dzięki specjalnym nadajnikom. A jak projekt wprowadzenia żubrów do janowskich lasów oceniają specjaliści?
– To bardzo dobry pomysł – mówi kierownik Zakładu Gospodarki Łowieckiej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, profesor Marian Flis. – Żubry wzbogacą różnorodność biologiczną tego terenu, ale z drugiej strony też trzeba patrzeć przez pryzmat, że jeżeli te żubry się zaaklimatyzują – a mam nadzieję, że tak się stanie – to wiąże się to z pewnymi konsekwencjami funkcjonowania tej populacji.
Chodzi między innymi o ewentualne szkody, które żubry mogą wyrządzić na okolicznych polach. Wtedy jednak rolnicy mogą ubiegać się o odszkodowanie. Pomimo obaw duże nadzieje, związane ze sprowadzeniem żubrów do janowskich lasów, mają lokalni samorządowcy. Wśród nich jest między innymi burmistrz Janowa Lubelskiego Krzysztof Kołtyś:
– Zdecydowanie przeważają korzyści – podkreśla. – I mamy nadzieję, że fakt obecności żubrów w lasach janowskich spowoduje znaczące zwiększenie atrakcyjności tego miejsca, a więc zwiększony ruch turystyczny, rozwój bazy turystycznej, noclegowej, gastronomicznej, innych produktów turystycznych, a tym samym ożywienie gospodarcze, wzrost ilości miejsc pracy.
Samorządowcy mają też nadzieję na stworzenie specjalnej zagrody pokazowej, w której można byłoby zobaczyć żubry na żywo.
Część wypuszczonych na wolność żubrów posiada nadajniki. Dzięki temu leśnicy mogą śledzić ich lokalizację. Szczegóły dotyczące życia żubrów w janowskich lasach można śledzić np. na facebookowym profilu Nadleśnictwa Janów Lubelski.
MaTo / Gra