Grupa mieszkańców Łęcznej oficjalnie zawiadomiła, że rozpoczyna zbiórkę podpisów w sprawie ogłoszenia referendum dotyczącego odwołania burmistrza tego miasta przed końcem kadencji.
– Chodzi o wiele niezrealizowanych przez burmistrza obietnic – mówi pełnomocnik inicjatora referendum Hubert Znajomski. – Chodzi miedzy innymi o brak dotacji do fotowoltaiki. Była zapowiedź wsparcia mieszkańców w tej kwestii, a to nie wyszło. Obiecano też przystań kajakową, której do tej pory nie ma. Po trzecie – brak nowego publicznego przedszkola, a była taka możliwość w 2020 roku.
Burmistrz Leszek Włodarski (na zdj.) odpiera zarzuty. Jego zdaniem za referendum stoją osoby, które przegrały w poprzednich wyborach samorządowych. – Zarzuty stawiane burmistrzowi, co do nie realizacji obietnic wyborczych, po drugim roku pełnienia tej funkcji są bezzasadne. Ktoś chyba nie rozumie reguł, jakimi rządzi się samorząd; tego, że niektóre działania są zaplanowane na lata. Wolałbym być oceniony po 5 latach, kiedy zakończę kadencję.
Inicjatorzy referendum mają 60 dni na zebranie podpisów. Do przeprowadzenia referendum potrzeba zgody 10% mieszkańców uprawnionych do głosowania w gminie.
TSpi / opr. ToMa
Fot. leczna.pl