Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział w piątek, że regionalizacja obostrzeń związanych z pandemią będzie możliwa dopiero przy zdecydowanie niższej liczbie zachorowań na COVID-19. – Scenariusz regionalizacji był analizowany, ale zdecydowaliśmy się na rozwiązania ogólnopolskie – dodał.
Minister zdrowia podczas piątkowej konferencji prasowej był pytany, czy rząd rozważa regionalizację obostrzeń dotyczących pandemii.
Niedzielski przyznał, że taki scenariusz był analizowany. – Najpierw był analizowany w kontekście naszej decyzji dotyczącej powrotu do edukacji stacjonarnej, ale tu przeważył argumenty o pewnej równości dostępu w skali całego kraju, tak, by żadna grupa dzieci z danego regionu nie miała gorszych warunków startowych czy w kontekście egzaminów, czy w kontekście po prostu całego procesu edukacji – tłumaczył szef Ministerstwa Zdrowia.
CZYTAJ: Luzowanie obostrzeń. Od połowy lutego wybierzemy się do kina i przenocujemy w hotelu
– Ostatecznie zdecydowaliśmy się na rozwiązania, które będą miały zastosowanie w przekroju całego kraju – dodał.
Jednocześnie podkreślił, że rząd nie porzuca „tej ścieżki myślenia regionalnego”. – Tylko – według mojego stanowiska – musimy być na takim poziomie zdecydowanie niższej liczby zachorowań, by taką regionalizację dopuszczać, szczególnie na poziomie powiatów – powiedział minister zdrowia.
Na piątkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki poinformował m.in., że od 12 lutego nastąpi otwarcie hoteli i miejsc noclegowych do 50 proc. łóżek oraz otwarcie kin i teatrów do 50 proc. miejsc. Decyzje te mają obowiązywać przez dwa tygodnie od przyszłego piątku. Zamknięte mają pozostać restauracje, siłownie i kluby fitness. Szef rządu przekazał też, że dopuszczona będzie wszelka aktywność sportowa na terenach otwartych.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum