Na fatalny stan dróg narzekają kierowcy w Chełmie. Wzmożony ruch ciężarówek, mróz i nagle roztopy poważnie uszkodziły nawierzchnie chełmskich ulic. Tak wynika z audytu drogowców.
Drogowcy najpierw zabezpieczyli największe dziury barierkami, jednak – jak informują – te barierki zostały przez kierowców uszkodzone.
– Dziury, które teraz widzimy to wierzchołek góry lodowej, erozja dróg przez warunki atmosferyczne i ruch tranzytowy będzie postępowała – mówi prezes MPRD w Chełmie, Piotr Urbanek. – Przekierowany ruch tranzytowy po prostu niszczy to, co pogoda naruszyła. To spowodowało znaczną ilość dziur na głównych ciągach komunikacyjnych oraz na bocznych ulicach. Musimy przystąpić do tych robót doraźnie z tego powodu, że koszty utrzymania barierek i dozorowania ich są znacznie wyższe niż zalepienie doraźne tych dziur. Najważniejsze są dziury, które są długie i głębokie, które powodują znaczne zagrożenie w ruchu drogowym i te w pierwszej kolejności będziemy robić.
Do naprawy dróg zamówiono 75 ton asfaltu. W Chełmie trwają prace do uruchomienia własnej wytwórni mas bitumicznych.
ŁoM / GRa
Fot. Małgorzata Łobejko