Mroźna zima dała się we znaki nie tylko mieszkańcom regionu, ale także nawierzchniom ulic. Wiele dróg zaczyna przypominać odcinki specjalne rajdów terenowych. Utrudnienia spowodowane złą nawierzchnią spotkamy na wielu lubelskich ulicach, ale także drogach w regionie.
– Wraz z pojawieniem się ubytków na kilku ulicach ustawione zostało specjalne oznakowanie i ograniczenia prędkości do 30 kilometrów na godzinę – informuje Justyna Góźdź z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. – Takie działanie ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa kierowcom i zminimalizowanie wpływ ubytków na odbywający się po nich ruch pojazdów. Pozwoli także zapewnić eksploatację ulic do momentu dokonania ich napraw w ramach bieżącego utrzymania. Takie zmiany wprowadzono między innymi na ulicach: Nadbystrzyckiej, Głębokiej, Zana, Kunickiego, Witosa, Mościckiego, Zorza, Chemicznej, Grafa. W niektórych przypadkach jest to cały odcinek, w niektórych tylko wybrane fragmenty jezdni.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Dziury wyszły spod śniegu
A jak sytuacja wygląda w Puławach? – Najgorzej jest na bocznych drogach, które odchodzą od głównych ulic, takich jak 4 Pułku Piechoty Wojska Polskiego. Tam co roku, mimo łatania dziur, okres przedwiosenny odsłania wszystkie niedoskonałości. Jeden pas na ulicy Dęblińskiej jest paskudny – praktycznie dziura na dziurze. Najgorzej jest, jak się jedzie na Janowiec – mówią puławscy kierowcy.
– Nie jest dobrze w gminie Wąwolnica, zwłaszcza w kierunku Stanisławki do Rzeczycy Kolonii. Pojedyncze ubytki pojawiają się też w Markuszowie, na drodze do Janowca. Jeśli pogoda pozwoli, będziemy starali się systematycznie załatać te dziury, a jeżeli dobra pogoda będzie się utrzymywała, ruszymy już z cząstkowymi remontami – zapowiada Łukasz Ciupa, zastępca dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Puławach. – Na razie trudno ocenić, czy te ubytki są większe niż w latach poprzednich. Śnieg wciąż się roztapia, nawierzchnie są mokre. Staramy się na bieżąco to analizować i interweniować.
– Drogi krajowe w regionie są w dobrym stanie. Monitorujemy je na bieżąco i działamy zapobiegawczo. Niestety zima i ruch ciężkich pojazdów robią swoje. Trasy krajowe w niektórych miejscach wymagają więc doraźnych napraw. Tak jest na drodze krajowej nr 12 na odcinku między Piaskami a Biskupicami, a także na krajowej „dziewiętnastce” między Modliborzycami i Polichną. Prosimy kierowców o wolniejszą jazdę w tych miejscach – apeluje Łukasz Minkiewicz, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Lublinie. – Ze względu na niekorzystne warunki pogodowe, naprawy dróg dokonywane są doraźnie. Natomiast kompleksowy przegląd zostanie przeprowadzony na wiosnę.
– Jeśliby jechać z większą prędkością, można uszkodzić felgę czy oponę. Gdy jest dużo dziur trzeba próbować je ominąć, a gdy się nie da, zawrócić i szukać innej drogi. Albo po prostu zwolnić – dodają kierowcy.
– Trzeba przede wszystkim zwolnić i ominąć taką dziurę. A kiedy już musimy w nią wjechać, zrobić to najwolniej. Jednak przed samym wjazdem odpuścić hamulec, bo może to dodatkowo wpływać na działanie amortyzatorów. Stanowią one łącznik koła z całym samochodem i odpowiadają za bezpieczeństwo i stabilność pojazdu. Dopóki drogowcy ich nie naprawią, przed wiosną tych dziur będzie coraz więcej. Musimy więc jeździć zdecydowanie ostrożniej, wolniej i uważniej – radzi Łukasz Wojciechowski, instruktor nauki jazdy.
Dodajmy, że drogowcy w Lublinie przystąpili dziś (22.02) do pierwszych doraźnych napraw nawierzchni. Chodzi między innymi o aleję Witosa i ulicę Chemiczną.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski