W Polsce stwierdzono pierwszy przypadek zakażenia południowoafrykańską mutacją koronawirusa. – Zidentyfikowało go Laboratorium Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Chory to osoba z okolic Suwałk.
Minister poinformował również, że systematycznie rośnie liczba chorych na brytyjską mutację koronawirusa w Polsce. To około 10 procent chorujących teraz na COVID-19.
Obie mutacje – jak dodał minister- „są elementami, które będą działały na przyspieszenie procesów pandemicznych”.
Szef Ministerstwa Zdrowia na konferencji prasowej zwracał także uwagę na rosnącą w ostatnich dniach liczbę osób hospitalizowanych z powodu COVID’19 oraz zwiększoną liczbę wykonywanych testów.
CZYTAJ: Adam Niedzielski: Trzecia fala pandemii już jest w Polsce
Wskazał jednocześnie, że jedynym parametrem, który maleje i jest na stabilnym poziomie, to liczba zgonów. – Tydzień temu średnia dzienna zgonów wynosiła 244, w tym tygodniu to jest 199. Proszę jednak pamiętać, że pomimo tego, że jest to bardzo korzystna informacja, to zawsze ten parametr niestety z opóźnieniem reaguje w stosunku do wzrostu liczby zakażeń – zaznaczył.
Minister podkreślił, że wzrost wskaźników pandemicznych należy uzasadniać dwoma elementami – pojawieniem się mutacji brytyjskiej koronawirusa i zmniejszeniem dyscypliny społecznej.
Szef Ministerstwa Zdrowia po raz kolejny zaapelował o przestrzeganie obostrzeń. Przywołał przy tym ostatnie wydarzenia z Zakopanego. – Niestety ta dyscyplina społeczna razem z mutacjami to krytyczne elementy, które przesądzają i będą decydowały, w jakim tempie będzie rozwijała się pandemia w najbliższych dniach, w najbliższych tygodniach – powiedział. Minister podkreślił, że „skala wzrostu zakażeń spowodowanych trzecią falą zależy od nas”.
RL / IAR / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum