Azoty Puławy z przytupem rozpoczęły rundę rewanżową, pokonując Grupę Azoty SPR Tarnów 38:23. Przytłaczająca przewaga gospodarzy była widoczna od początku spotkania.
Podopieczni trenera Larsa Walthera grali szybciej, dokładniej i skuteczniej, a do efektownej gry w ataku dołożyli bardzo solidną postawę w obronie, wspartą udanymi interwencjami Vadima Bogdanova w bramce. Z każdą minutą prowadzenie puławian rosło. Do przerwy rozpędzeni gospodarze wygrywali już 22:8. W drugiej połowie Azoty spuściły nieco z tonu, a trener Walther korzystał z głębi swojej kadry. Szansę występu otrzymali wszyscy zgłoszeni do protokołu zawodnicy. Wszyscy również – poza bramkarzami – zdobyli przynajmniej jednego gola.
Z udanego występu zespołu cieszył się skrzydłowy Wojciech Gumiński.
– Naprawdę bardzo dobrze wyszedł nam ten mecz, aczkolwiek myśleliśmy, że Tarnów stworzy większy opór, jeśli chodzi o granie. W każdym razie jesteśmy zadowoleni, przede wszystkim z pierwszej połowy i wyniku, który osiągnęliśmy. To okazałe zwycięstwo, które nas buduje. Z niecierpliwością czekamy na kolejne mecze – mówi Wojciech Gumiński.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Azoty Puławy – Grupa Azoty SPR Tarnów, Puławy
Najwięcej – bo 6 – trafień dla Azotów zanotował Piotr Jarosiewicz.
Mecz oglądał Józef Kufel:
Plan został zatem wykonany – za tydzień Azoty na wyjeździe zmierzą się z MMTS-em Kwidzyn.
JK / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski