Rośnie liczba zakażeń koronawirusem w Polsce. Dziś (22.02) odnotowano 3890 nowych przypadków SARS-CoV-2, to o prawie 1350 więcej niż w ubiegły poniedziałek. W Lubelskiem potwierdzono dziś 101 zakażeń, a tydzień temu 61.
– Tendencja wzrostowa jest wyraźnie widoczna – mówi profesor Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. – Drzwi do trzeciej fali koronawirusa zostały otwarte, ponieważ widzimy regularny wzrost zakażeń. Na razie nie jest on tak wielki, jak miało to miejsce jesienią 2020 roku, niemniej jest to wzrost o tysiąc – dwa tysiące przypadków dziennie w porównaniu do ubiegłych tygodni. To dość znaczna liczba. Tym bardziej, że widać tu pewną regularność. Bardziej miarodajne wyniki otrzymamy począwszy od wtorku do końca tygodnia. Wtedy będzie można z większą dozą prawdopodobieństwa potwierdzić, że wchodzimy powoli w linię wznoszącą.
W Lubelskiem są już pewne oznaki trzeciej fali koronawirusa, ale znacznie mniej widoczne niż w przypadku reszty kraju. – W odróżnieniu od statystyk krajowych na terenie województwa lubelskiego nie obserwujemy jeszcze tak wysokiej dynamiki wzrostu liczby zakażeń, a w ślad za tym zajętych łóżek covidowych w szpitalach, w tym łóżek z respiratorami – mówi wojewoda lubelski Lech Sprawka. – Niemniej jednak każdego dnia widzimy wzrost o kilkanaście lub kilkadziesiąt osób. Przykład z niedzieli, czyli z komunikatu poniedziałkowego – ten wzrost wynosi ok. 40 osób. Ale to nie powoduje jeszcze drastycznego wzrostu liczby osób hospitalizowanych. Według stanu na godzinę 9.00 w poniedziałek tych łóżek było zajętych 820, niemniej jednak jest to więcej o około 40 osób w stosunku do średnich z tygodnia poprzedniego.
– Ten wzrost jest z jednej strony związany na pewno z nieprzestrzeganiem obostrzeń. A po drugie wkraczamy w okres większej zapadalności na choroby, które szerzą się drogą powietrzno-kropelkową, powodując zakażenia układu oddechowego. Dotyczy to także COVID – tłumaczy prof. Małgorzata Polz-Dacewicz, kierownik Zakładu Wirusologii z Laboratorium SARS Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
– Pojawienie się trzeciej fali pandemii oznacza: wzrost przypadków zakażeń, większą liczbę zgonów po upływie dwóch – trzech tygodni, zwiększenie obciążeniea dla opieki zdrowotnej. Znów więc będą zajęte łóżka w szpitalach – dodaje profesor Agnieszka Szuster-Ciesielska.
– Szpital tymczasowy w Lublinie, koordynowany przez Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1, został utworzony z myślą, żeby w razie nadejścia trzeciej fali koronawirusa był „polisą ubezpieczeniową” dla mieszkańców Lublina i regionu. Placówka obecnie dysponuje 66 łóżkami, wśród których nich jest 10 respiratorowych. Na dziś przebywa w niej 5 pacjentów chorych na COVID-19 – mówi Anna Guzowska, rzecznik SPSK1 w Lublinie.
Kolejne moduły szpitala tymczasowego będą otwierane, jeśli dojdzie do wzrostu liczby osób potrzebujących hospitalizacji.
Minister Zdrowia Adam Niedzielski stwierdził dziś (22.02) rano, że szczyt trzeciej fali koronawirusa w Polsce przypadnie na przełom marca i kwietnia. Resort prognozuje, że w kraju będzie wtedy 10-12 tysięcy przypadków SARS-CoV-2 dziennie.
MaK / opr. ToMa
Fot. archiwum