Amantadyna to lek od dawna stosowany w medycynie. I okazało się, że na wirusa SARS-CoV-2 też działa – mówi profesor Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin.

Pod kierunkiem profesora Rejdaka w Lublinie będą prowadzone badania nad wykorzystaniem amantadyny w leczeniu chorych na COVID-19. 6,5 mln zł na ten cel przeznaczy Agencja Badań Medycznych.

Z dotychczasowych obserwacji profesora Rejdaka wynika, że warunkiem skuteczności amantadyny w leczeniu COVID-19 jest stosowanie jej we wczesnej fazie choroby.

Zdaniem eksperta warto kontynuować badania, bo obecnie nie ma żadnego cudownego leku na COVID-19. – To bardzo złożona choroba – podkreśla profesor Konrad Rejdak. – Nas też interesuje aspekt powikłań neurologicznych. Pamiętajmy, że bardzo wiele osób przechodzi infekcję w miarę łagodnie, ale zostają liczne powikłania, jak zespół zmęczenia, utrata węchu i smaku, zespoły bólowe. Mamy nadzieję, że amantadyna wpływa też hamująco na inwazję do układu nerwowego, a to jest superważne dla każdego z nas. Ale tylko badania odpowiednio zaplanowane mogą dać ten dowód klasy A, a więc wysokiej, który uwiarygodni użycie leku.

Jak mówi profesor Rejdak pierwsze wnioski dotyczące skuteczności terapii amantadyną będzie można postawić już po około dwóch tygodniach od rozpoczęcia stosowania leku.

Cała rozmowa w materiale wideo:

ToNie / GRa

Fot. archiwum