W przyszłym tygodniu do Polski mają trafić szczepionki firmy AstraZeneca. Według deklaracji producenta skuteczność preparatu sięga 60-procent i jest on przeznaczony dla osób poniżej 60. roku życia.
Zdaniem profesor Małgorzaty Polz-Dacewicz, wirusologa z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, która była gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin, obawy przed stosowaniem szczepionki firmy AstraZeneca są nieuzasadnione.
– Ta szczepionka była badana na określonej grupie i po prostu nie mamy wiedzy jaką odporność się uzyskuje u osób w starszym przedziale wiekowym. Jednak chcąc zaszczepić większą część populacji musimy kupować różnego rodzaju szczepionki, które są zarejestrowane i dopuszczone do stosowania – mówi profesor Polz-Dacewicz. – Jeżeli spojrzymy na skuteczność przed bardzo groźnymi skutkami, ciężkim przebiegiem klinicznym choroby, to tutaj jest skuteczność bardzo wysoka. Natomiast ochrona przed zakażeniem wydaje się być niższa, aniżeli szczepionka Pfizera czy Moderny. Ich efektywność sięga 95 procent. Jest to główny powód, dla którego szczepionka ta jest przeznaczona dla tej populacji, która choruje lżej i która w najmniejszym stopniu ulega zakażeniom, czyli ludzie poniżej 60. roku życia.
Wczoraj Rada Medyczna przy premierze wyraziła zgodę, aby szczepionkę firmy AstraZeneca podać nauczycielom poniżej 60. roku życia. Najpierw zaszczepieni mają zostać nauczyciele klas 1-3 oraz ci, którzy pracują w przedszkolach.
Cała rozmowa w materiale wideo:
ToNie/WP
Fot. archiwum