Wzrasta zapotrzebowanie leśnej zwierzyny na pokarm dostarczany przez koła łowieckie. Jeleniom i sarnom coraz trudniej dotrzeć do bazy żerowej.
– W dzień są dodatnie temperatury, a nocą śnieg zamarza tworząc skorupę, przez którą zwierzęta nie mogą się przebić – mówi Zbigniew Szymański, wiceprezes Koła Łowieckiego „Azotrop” w Puławach. – Zakupiliśmy 6 ton marchwi, którą rozwozimy w ostoje i w takie miejsca, gdzie zwierzyna żeruje. Ja osobiście codziennie zawożę pełną przyczepę marchwi i rano już jej nie ma, jest zjedzona przez jelenie. Przychodzą też sarny i jakieś dziki się trafiają, ale u nas ASF dziki wyniszczył i mamy bardzo małą populację dzików.
Oprócz marchwi myśliwi wykładają zwierzętom także karmę suchą w postaci owsa.
ŁuG / GRa
Fot. pixabay.com