W Roztoczańskim Parku Narodowym urodził się pierwszy w tym roku źrebak konika polskiego w rezerwacie. Mała klaczka przyszła na świat w walentynki, a jej mamą jest klacz o imieniu Omara. To początek cyklu wyźrebień u koników żyjących na wolności.
Konik polski to herbowe zwierzę Parku, a przedstawiciele tego gatunku budzą wielkie zainteresowanie wśród odwiedzających te tereny.
Zanim udało się je zobaczyć, najpierw trzeba było wybrać się na akcję poszukiwawczą: – Jedziemy do ostoi konika polskiego, gdzie mają ogrodzone około 180 hektarów lasu, grobli na stawach Echo, doliny rzeki Świerszcz. Udaliśmy się do koników takimi tradycyjnymi saniami, aby dojechać do miejsca wykładania karmy – relacjonuje Andrzej Wojtyło, pełniący obowiązki dyrektora Roztoczańskiego Parku Narodowego.
– Jak na razie wszystko wygląda dobrze, źrebak podąża za matką – opisuje Bartłomiej Kaproń, pełniący obowiązki kierownika Ośrodka Hodowli Zwierząt. – Już oczywiście ssie mleko, bo warunki naturalne tego wymagają przede wszystkim, aby tuż po porodzie źrebię jak najszybciej wstało, ze względu na temperatury i warunki oraz żeby jak najszybciej przyjęło tak zwaną siarę, czyli pierwsze najważniejsze przeciwciała w mleku. Dla każdego noworodka nie tylko dla koni. Klaczka ładnie się prezentuje, wygląda, że jest w dobrej kondycji – dopowiada.
– Te najmłodsze koniki, które mają zaledwie kilka dni, bardzo często kurczowo trzymają się swojej klaczy – tłumaczy Paweł Marczakowski, kierownik Ośrodka Edukacyjno-Muzealnego w Roztoczańskim Parku Narodowym. – Jeżeli się do nich podchodzi, chowają się zazwyczaj za klacz. Jednak po chwili, jeżeli przy tych konikach spędzi się godzinę, dwie, to one się przyzwyczajają i już wtedy tak nie reagują – dodaje.
– Dla nas, po ludzku, są to srogie warunki, aczkolwiek dla konika polskiego nie są to warunki ciężkie – wyjaśnia Andrzej Wojtyło. – On jest przystosowany do tego, żeby w takich nawet zimowych warunkach przystąpić do wyźrebienia. Koniki polskie, nawet te źrebaki, są odporne na niskie temperatury, na niedobór pokarmu i naprawdę nie mają tutaj problemów z przetrwaniem tego okresu. Oczywiście w okresie zimowym otrzymują te konie z hodowli rezerwatowej siano. Koniki w hodowli stajennej mają lepiej, bo jeszcze dostają owies, ale im naprawdę wystarcza tylko to siano w czasie zimowym. Pozostały okres, w ogóle nie dostają od ludzi pokarmu. Wystarcza im to, co znajdą. To też jest jedna z wielu cech konika polskiego, że potrafi sobie wynajdywać przeróżne pożywienie w przeciągu całego roku – dopowiada.
– Zazwyczaj to pierwsze źrebaki się pojawiały już wielokrotnie w styczniu, lutym, przy nawet -20 st. Celsjusza i 0,5m śniegu – informuje Paweł Marczakowski. – Bywały takie przypadki. W zeszłym roku natomiast tak się złożyło, że jeden ze źrebaków pojawił się już w listopadzie, a drugi w grudniu. Ten z listopada, jakbyśmy na niego spojrzeli, zauważymy, że już ma taką fajną sierść zimową, kudłatą. Ten drugi bardziej już przypomina źrebaka, a ten najmłodszy ma taką typowo źrebięcą sierść – opisuje.
– Stadny ogier pilnuje tutaj porządku, stada. To oznacza, że wszyscy, którzy przychodzą tutaj z zewnątrz, są podejrzani, że będą chcieli mu potencjalne partnerki odebrać, więc on tutaj ma nas cały czas na oku i pilnuje swoich klaczy – informuje Andrzej Wojtyło.
– Rzadko spotyka się jakieś przypadki, nazwijmy to, złośliwości koni. Raczej w stosunku do innych koni tych rozmiarów, kuców, koni małych, można powiedzieć, że koniki są o wiele łagodniejsze, przyjazne i również ciekawskie. To najczęściej kończy się podchodzeniem do ogrodzeń, jak gdzieś się pojawiają ludzie – zauważa Bartłomiej Kaproń.
– Jeżeli się fotografuje, to jedne i drugie podchodzą. Trzeba uważać, żeby gdzieś nie szarpnęły za drugi aparat, obiektyw, plecak, bo próbują się dobierać do plecaka. Także trzeba mieć oczy dookoła głowy – mówi Andrzej Wojtyło.
– Swoją ciekawością czasami powodują dewastację ogrodzeń, żeby się dostać w hodowli stajennej na jakąś atrakcyjniejszą łąkę, pastwiska sąsiednie – wypowiada się Bartłomiej Kaproń. – Także ta ciekawość ma różną siłę, mniej lub bardziej niszczącą czasami. Nie jest natomiast połączona z jakąś wrogością czy innymi zachowaniami. Jest to zwierzę łagodne, z którym bardzo dobrze się pracuje i ciężko coś złego powiedzieć o koniku – dodaje.
Minionej nocy przyszedł na świat również źrebak w hodowli stajennej. Obecnie w hodowli rezerwatowej na terenie Parku jest 16 koników polskich, a w hodowli stajennej – około 35.
AlF / WT
Fot. Aleksandra Flis