Sześcioosobowa rodzina straciła dobytek w pożarze. Potrzebne wsparcie

pozar 2021 02 04 183220

Zapalenie się sadzy w kominie było przyczyną pożaru drewnianego domu w Łęgach w gminie Terespol. Sześcioosobowa rodzina wraz z trojgiem dzieci została bez dachu nad głową. Jak się okazuje, do takich interwencji w trwającym sezonie grzewczym dochodzi często. Na terenie Białej Podlaskiej i powiatu odnotowano kilkadziesiąt takich zdarzeń.

– Pożar wybuchł o godzinie 4 rano. Ogień gasiło 10 zastępów straży pożarnej – relacjonuje oficer prasowy komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej, młodszy brygadier Mirosław Byszuk. – Gdy na miejsce zdarzenia dotarły pierwsze zastępy, pożarem objęte było całe poddasze budynku mieszkalnego. Mieszkańcy opuścili budynek, nikt nie został poszkodowany. Po ugaszeniu pożaru strażacy przystąpili do rozbiórki konstrukcji dachu z podnośnika. Z braku dostępu do ogniska pożaru przeprowadzona została również rozbiórka konstrukcji poddasza. Przypuszczalna przyczyna pożaru ustalona przez strażaków to nagromadzenie się sadzy w przewodzie kominowym. Sadza prawdopodobnie zapaliła się, a ogień, który dostał się przez uszkodzony komin, doprowadził do pożaru poddasza.

– Z powodu pożaru w wyniku zapalenia się sadzy straż pożarna interweniowała w sezonie grzewczym 58 razy – informuje komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej, brygadier Artur Tomczuk. – Jeżeli nie prowadzimy kontroli stanu komina i pozwalamy sadzy gromadzić się, nie czyszcząc jej z przewodu, to po jakimś czasie ilość nagromadzonych niespalonych, a oblepionych na kominie resztek powoduje zawężenie przewodu kominowego. Wypalanie takiej sadzy wraz z upływem czasu w przewodzie kominowym zdarza się często. My tego nie widzimy, ale może dochodzić do mikropęknięć przewodu kominowego. Struktura komina jest naruszona i z czasem gromadzi się więcej sadzy, a temperatura wzrasta dość znacznie. Najczęściej właściciel dzwoni wtedy po straż, bo zapaliła mu się sadza.

– Ustawa Prawo budowlane nakazuje przynajmniej raz w roku dokonywać przeglądów przewodów kominowych, wentylacyjnych i spalinowych – podkreśla inspektor nadzoru budowlanego w Białej Podlaskiej Zbigniew Miszczuk. – Mają je wykonywać osoby z odpowiednimi uprawnieniami, czyli albo mistrzowie kominiarscy, albo – jeżeli chodzi o sam przegląd – osoby, które mają uprawnienia budowlane. Jeżeli chodzi o czyszczenie, po każdym jego wykonaniu właściciel lub zarządca obiektu powinien otrzymać protokół, że dokonano takiej czynności. Za nieprzestrzeganie tych przepisów grożą sankcje karne, to jest mandat do 500 złotych. Jeżeli budynek mieszkalny czy inny budynek letniskowy jest ubezpieczony i dojdzie do pożaru, ubezpieczyciel może nie wypłacić pieniędzy, jeśli nie ma aktualnych przeglądów i dokumentacji z czyszczenia przewodów. 

Sześcioosobowa rodzina pogorzelców zamieszkała w wynajętym domu w miejscowości Łęgi. 

– W pożarze straciliśmy całe poddasze – mówi poszkodowana Monika Sebastianiuk. –  Zamieszkiwaliśmy z dziećmi tę górę. Były tam nasze rzeczy, straciliśmy po prostu wszystko. Został tylko dół, ale wszystko zostało zalane. Najbardziej jest nam teraz potrzebny sprzęt AGD, taki jak mikser, odkurzacz i żelazko. Ciężko to znieść. Ułamki sekund zdecydowały o tym, że zdążyliśmy uciec z góry. Myślę, że dom trzeba będzie odbudować.

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej udzielił wsparcia pogorzelcom. Kupiona została odzież, żywność i środki czystości. Gmina zadeklarowała też pomoc materialną przy odbudowie bądź remoncie domu.

Dodajmy, że zbiórka pieniędzy na rzecz pogorzelców z miejscowości Łęgi prowadzona jest w Internecie, na stronie zrzutka.pl

MaT/WM

Fot. nadesłane

Exit mobile version