Zmarł Ryszard Szurkowski – najbardziej utytułowany polski kolarz

1280px ryszard szurkowski 2 2021 02 01 092121

W wieku 75 lat w poniedziałek rano zmarł Ryszard Szurkowski, najbardziej utytułowany polski kolarz w historii – poinformowała jego żona Iwona Arkuszewska-Szurkowska.

Jak przekazała Arkuszewska-Szurkowska, jeden z najwybitniejszych polskich sportowców zmarł w szpitalu w Radomiu.

– Tak, jak była era Małysza, tak była era Szurkowskiego – wspomina dwukrotny medalista szosowych mistrzostw świata Czesław Lang, organizator Tour de Pologne. – Przez całe swoje życie, przez całą swoją karierę myślę, że dał nam wszystkim dużo radości. Budował bardzo silną pozycję kolarstwa jako pięknego sportu i do samego końca, jeszcze teraz przy organizacji Tour de Pologne, razem współpracowaliśmy, robiąc wyścig dla amatorów. Ryszard zawsze był ambasadorem – grał w tenisa, jeździł na rowerze, przyjeżdżał do nas na wyścigi. Razem nawet się ścigaliśmy już jako weterani do momentu tego tragicznego wypadku, kiedy został sparaliżowany. Jest to wielka niepowetowana strata dla nas wszystkich. Przede wszystkim był dla mnie przyjacielem, wzorem do naśladowania, wielką osobowością zarówno w sporcie, jak i życiu prywatnym.

Szurkowski w 1973 roku został mistrzem świata, dwukrotnie (1972, 1976) wywalczył olimpijskie srebro w jeździe drużynowej na czas, cztery razy (1970, 1971, 1973 i 1975) wygrał Wyścig Pokoju. Powszechnie uważano go za najlepszego zawodnika-amatora na świecie. Interesowały się nim czołowe grupy zawodowe, między innymi belgijska Molteni, w której występował słynny Eddy Merckx, ale w tamtych czasach kolarze z bloku państw socjalistycznych nie mieli możliwości przejść na zawodowstwo. Po zakończeniu kariery Szurkowski z sukcesami prowadził kadrę narodową (1984-88). W 1985 roku jego podopieczny Lech Piasecki wygrał Wyścig Pokoju i został mistrzem świata, a trzy lata później w igrzyskach olimpijskich w Seulu biało-czerwoni sięgnęli po srebro w wyścigu drużynowym.

Szurkowski był twórcą pierwszej w Polsce kolarskiej grupy zawodowej Exbud (1988-1989), dyrektorem polskiej części Wyścigu Pokoju, a także prezesem Polskiego Związku Kolarskiego (2010-11).

W plebiscycie na najlepszego sportowca Polski XX wieku zajął drugie miejsce, za Ireną Szewińską. Ma najwyższe odznaczenia państwowe, w tym Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Od 2,5 roku był częściowo sparaliżowany i walczył o powrót do pełnej sprawności. Jego dramat wydarzył się 10 czerwca 2018 roku podczas wyścigu weteranów w Kolonii. Tuż przed Polakiem przewróciło się dwóch kolarzy, a on sam upadł na twarz. Doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego i czterokończynowego porażenia. Ponadto miał uszkodzoną czaszkę, połamaną w kilku miejscach szczękę, zdeformowany nos, wyrwaną wargę. W Niemczech przeszedł kilka operacji kręgosłupa i twarzy. Tam rozpoczął rehabilitację, którą kontynuował w kraju.

Długo ukrywał przed opinią publiczną tę historię. Postanowił zabrać głos dopiero po pięciu miesiącach, gdy okazało się, że koszty leczenia przekraczają możliwości rodziny.

PAP / RL / opr. PaW

Fot. wikipedia.org

Exit mobile version