– Prognoza, zgodnie z którą szczyt zakażeń w trzeciej fali wyniesie 10-12 tys. dziennie, jest raczej optymistyczna, natomiast mówienie w tej chwili o poziomach rzędu 40 tys. dziennie wydaje się nieco jeszcze abstrakcyjne – ocenił w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski.
Szef resortu zdrowia pytany na konferencji o to, kiedy spodziewać się największego wzrostu zakażeń w trzeciej fali pandemii, odparł, że nadal aktualna jest prognoza, zgodnie z którą średnia dzienna wyniesie 10-12 tys. zakażeń dziennie.
– Wydaje się jednak, że taka prognoza, która pokazuje, że szczyt będzie w przedziale 10-12 tys. jest raczej prognozą optymistyczną i rosnące udziały mutacji brytyjskiej mogą powodować, że te wielkości zostaną przekroczone – powiedział Niedzielski.
Natomiast – dodał – „mówienie w tej chwili o poziomach rzędu 40 tys. wydaje się nieco jeszcze abstrakcyjne, chociażby ze względu na to, że jak porównujemy sobie dynamikę tego, co się działo w drugiej fali i tego, co się dzieje teraz, to te przyrosty są na razie troszeczkę mniejsze niż były podczas drugiej fali”.
– Głównym powodem rozwoju trzeciej fali pandemii jest brytyjska mutacja koronawirusa. Jej udział w liczbie zakażeń bardzo dynamicznie rośnie – oświadczył w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski.
Ministra zdrowia na konferencji prasowej w poniedziałek zapytano o udział brytyjskiego wariantu koronawirusa w dziennej liczbie zachorowań. Niedzielski przyznał, że ten właśnie wariant jest głównym sprawcą rozwoju trzeciej fali pandemii, co potwierdzają badania genomu wirusa w tych regionach kraju, w których mamy dużą liczbę zachorowań.
Przypomniał, że w minionym tygodniu przeprowadzono takie badania w woj. warmińsko-mazurskim. Pokazały one, że wariant brytyjski odpowiada za 70 proc. zachorowań. Podobne badania przeprowadzono ostatnio w woj. pomorskim. – Tam mamy udział mutacji brytyjskiej rzędu 77 proc. – podkreślił minister zdrowia.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. @MZ_GOV_PL