Przedstawiciele Ruchu Narodowego zaapelowali do władz Białej Podlaskiej oraz radnych o podjęcie działań mających na celu pomoc represjonowanym na Białorusi Polakom. Apel ma związek między innymi z aresztowaniem dyrektorki polskiej, harcerskiej szkoły w Brześciu, Anny Paniszewy.
CZYTAJ: „Jesteśmy głęboko poruszeni”. Dyrektor polskiej szkoły w Brześciu w białoruskim areszcie
– Samorządowcy z Białej Podlaskiej, pomagając Polakom na Białorusi, powinni wykorzystać fakt partnerskiej współpracy z Brześciem – mówi członek Rady Liderów Konfederacji Witold Tumanowicz. – Sytuacja wygląda tak, że obecnie na Białorusi mamy do czynienia z represjami wobec polskiego szkolnictwa i wobec Polaków tam mieszkających, którzy chcą krzewić swoją kulturę i tożsamość. Sprzeciwiamy się temu. Przede wszystkim musimy bardzo jasno powiedzieć, że należy wywierać presję na władzach Białorusi, żeby zakończyły ten proceder, choćby ze względu na to, że powinniśmy dbać o naszych obywateli.
– Miasto ma ograniczone możliwości interwencji w sprawie represjonowania Polaków na Białorusi – mówi przewodniczący Rady Miasta Biała Podlaska, Bogusław Broniewicz. – Nie widzę możliwości formalno-prawnych nacisków ze strony władz miasta – czy to urzędu prezydenta, czy rady miasta – które miałyby być skuteczne i rzeczywiście pomagały osobom represjonowanym na Białorusi. Z tego, co wiem, zostały uruchomione kanały dyplomatyczne, które mają wyjaśnić sprawę pani Paniszewej.
Anna Paniszewa – dyrektorka polskiej, harcerskiej szkoły w Brześciu – została aresztowana 12 marca pod zarzutem „podżegania do nienawiści na tle narodowościowym”. Miało to związek z organizacją w jej szkole obchodów Dnia Żołnierzy Wyklętych.
CZYTAJ: Polska działaczka Anna Paniszewa prawdopodobnie zatrzymana na Białorusi
Tymczasem prokuratura w Brześciu wszczęła procedurę likwidacji polskiej szkoły w Brześciu.
MaT/WM