Przypominają historię, śpiewają o lotniczej tradycji i teraźniejszości – zespół Dywizjon złożony w większości z uczniów Ogólnokształcącego Liceum Lotniczego w Dęblinie wydał płytę. Na albumie zatytułowanym „Chmury” znalazły się 22 piosenki – między innymi utwór zatytułowany „Hymn Dywizjonu”.
– Każda z tych piosenek dotyka jakichś ważnych aspektów z życia lotnictwa i lotników – opowiada Andrzej Królikowski, opiekun i kierownik „Dywizjonu” z Liceum Lotniczego w Dęblinie. – Każda z tych piosenek jest prawdziwa, dotyczy jakichś konkretnych wydarzeń. Na przykład jest epitafium pamięci Sławka, które jest poświęcone mojemu koledze, który zginął podczas skoków spadochronowych na pierwszym roku i w ogóle jest to pierwsze w historii polskiej muzyki wydarzenie takie, że powstaje album poświęcony lotnictwu i lataniu – dodaje.
– Do tego utworu udało mi się wymyślić bardzo fajną choreografię, którą wykonuje zespół i napisałem takie jak gdyby credo dotyczące tego, po co jest dywizjon i dlaczego funkcjonuje. Między innymi w refrenie jest: „to my, to ja, dywizjon śpiewa i gra. To ja, to my, dzieci Dywizjonu 303”. To jest właśnie łącznik pokoleniowy między historią a czasem dzisiejszym – dopowiada Andrzej Królikowski.
– Kompletnie sobie z tego nie zdawałam sprawy. Na początku koncertowaliśmy jakieś takie pierwsze amatorskie próby i śpiewanie, jakiś dźwięk gitary, ale kompletnie nie myślałam, że to będzie profesjonalna płyta. Kompletnie inne doświadczenie – relacjonuje Julia Walencik.
– Płyta też wyszła świetnie. Nikt chyba nie spodziewał się aż takiego rezultatu – mówi Martyna Mitura. – Po prostu jesteśmy z siebie dumni, a przede wszystkim jesteśmy dumni z pana Andrzeja Królikowskiego, bo to tak naprawdę jego zasługa. Świetna pamiątka pozostanie nam po tej szkole – twierdzi.
– Okazało się, że wiele osób w ogóle niezainteresowanych muzyką, nawet jeśli nie śpiewa, to uwielbia śpiewać w chórku, ponieważ jest tak świetna atmosfera. My też do wielu piosenek tańczymy – wypowiada się Izabela Kuszewska.
– Jak zespół powstawał, było dwoje podchorążych z pierwszego składu, to miałem ogromny problem, bo oni nie wiedzieli czego się spodziewać. Karolina miała takie nastawienie, że chciała jak najbardziej fałszować, żebym tylko jej do zespołu nie wziął – wspomina Andrzej Królikowski.
– Pan Andrzej generalnie zaczął przygodę z dywizjonem od naszego rocznika – opowiada starszy kapral podchorąży Karolina Stanilewicz. – W momencie, kiedy stworzył spotkanie organizacyjne, na którym powiedział nam, jak to będzie wyglądało, to szczerze powiedziawszy, nie dowierzałam trochę w te wszystkie obietnice. Wręcz chowałam się pod siedzenia, żeby mnie nie wytypowano. Udało się. Moje koleżanki poszły do dywizjonu, mi jakoś udało się umknąć. Jednakże później, jak zobaczyłam, w jaki fajny sposób to się rozkręca, jakie mają super wyjazd, jak się rozwijają, postanowiłam się również dołączyć – dopowiada.
– Sięgamy do historii i jest to raczej związane z tym, jak lotnictwo powinno być postrzegane i czym ono jest dla ludzi, latających czy pasjonatów – tłumaczy kapral podchorąży Paweł Fryszka. – Lotnictwo to nie jest zawód. Nie można tego tak rozpatrywać. Lotnictwo to nie jest zajęcie na dzisiaj, czy jutro. To jest miłość, jedna na całe życie. W przypadku piosenek staraliśmy się i staramy się do tej pory pokazywać tę miłość. Pokazywać, że lotnictwo to jest najpiękniejsza rzecz na świecie. W powietrzu nie ma przeszkód, barier. Jestem tylko ja i statek powietrzny – wyjaśnia.
Album „Chmury” powstał z okazji pięciolecia działalności zespołu Dywizjon. Obecnie grupę tworzy 56 uczniów, a więc prawie jedna trzecia dęblińskiej szkoły.
ŁuG / WT
Fot. nadesłane