Mieszkańcy Chełma uczcili pamięć 36 żołnierzy Armii Krajowej publicznie rozstrzelanych przez hitlerowców. Dziś mija 77. rocznica tych tragicznych wydarzeń.
– Na tak zwanej „Targowicy” Niemcy w okresie okupacji przeprowadzili kilka, jeśli nie kilkanaście egzekucji. Natomiast największa z nich miała miejsce 10 marca 1944 roku. Odbyła się ona w dzień targowy – opowiada chełmski historyk Jan Paszkiewicz.
– Był to odwet za napad żołnierzy AK na niemiecki samochód pod Marysinem, w którym zginął dowódca szwadronu konnego SS – mówi chełmski historyk i regionalista Zbigniew Lubaszewski. – Wcześniej ukazało się niemieckie zarządzenie, że – jeśli dojdzie do akcji partyzantów – aresztowani zostaną potraktowani jako zakładnicy i rozstrzelani. Rzeczywiście tak się stało. Przywożono ich z chełmskiego więzienia. Byli to ludzie z Chełma, ale również z Krasnegostawu. Byli to głównie młodzi ludzie. Zginęło też wielu nauczycieli zaangażowanych w konspirację
– Podzielono te 36 osób na 4 mniejsze grupy i rozstrzelano. Ich zwłoki zostały przewiezione furmanką na tutejszy cmentarz – mówi Jan Paszkiewicz.
– Przywiezieni tu więźniowie mieli zagipsowane usta; nie mogli nic mówić. Niemcy prowadzili ich skutych po dziesięciu. Dwudziestu żandarmów strzelało do nich z odległości jakichś 25 metrów. Obok stał gestapowiec, który wydał komendę: „Egzekucja!” – opowiada jeden ze świadków tamtych wydarzeń.
– Na chełmskiej „Targowicy” zginęli synowie i wnuki naszych mieszkańców. Udowodnili oni swoim życiem, co znaczy ginąć nie tylko z honorem, ale i ginąć dla innych, za Ojczyznę – mówi Dorota Cieślik, wiceprezydent Chełma. – Pamięć o nich jest wpisana w nasz obowiązek. W takim duchu staramy się wychowywać nasze dzieci. Uczestnicząc w takich uroczystościach oddajemy hołd tym, którzy własną krwią zapewnili nam dzisiejszy pokój i wolność. Chwała bohaterom.
– To wydarzenie można traktować bardzo symbolicznie, bowiem takich akcji niemieckich było o wiele więcej. W okolice Chełma są pełnie miejsc, gdzie Niemcy dokonywali egzekucji. „Targowica” jest jakby pewnym symbolem. Znajduje się w centrum miasta, więc jest miejscem, gdzie każdy może trafić i zobaczyć – dodaje Zbigniew Lubaszewski.
– Bardzo ważne jest zachowanie pamięci o tym dramatycznym wydarzeniu i o osobach, które straciły swoje życie – mówi Damian Zieliński z Gabinetu Prezydenta Chełma.
– Dbanie o miejsca pamięci jest przypisane naszym obowiązkom. Chodzi nie tylko o pielęgnowanie ich wyglądu, ale także wskazywanie, że są one symbolami – stwierdza Dorota Cieślik.
Pomnik upamiętniający pomordowanych znajduje się przy murze cmentarza parafialnego przy ul. Lwowskiej w Chełmie.
ŁoM / opr. ToMa