– Każdy przypadek musi być zbadany indywidualnie, a ostateczną decyzję o przełożeniu zabiegu lub badań podejmuje lekarz po konsultacji z pacjentem – mówi Karol Tarkowski, dyrektor lubelskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Chodzi o stosowanie zalecenia centrali NFZ dotyczącego ograniczenia do niezbędnego minimum lub czasowego zawieszenia udzielania świadczeń wykonywanych planowo. Ma to być sposób na ewentualne braki kadrowe wśród medyków w czasie kulminacji trzeciej fali koronawirusa.
Jednak jak zapewnia dyrektor Karol Tarkowski, zalecenie nie dotyczy leczenia onkologicznego i sytuacji, w których zdrowie lub życie pacjentów jest zagrożone: – Główne zalecenie tak naprawdę dotyczy diagnostyki na terenie szpitali, gdzie tak naprawdę diagnostykę można w większości wypadków zrobić bez kładzenia się w szpitalu, w ramach w szczególności tego dostępu do świadczeń ambulatoryjnych. Myślę, że to jest na dzisiaj i w dłuższej perspektywie droga, której uczy nas pandemia, że wielu hospitalizacji można uniknąć, że będziemy musieli się przyzwyczaić, bo to jest tak naprawdę dla nas wszystkich lepsze.
Jak poinformował Karol Tarkowski, przez rok pandemii lubelski oddział NFZ – poza bieżącymi wydatkami – wydał na walkę z koronawirusem około pół miliarda złotych.
Cała rozmowa w materiale wideo:
ToNie (opr. DySzcz)
Fot. screen