Kolejne ośrodki w Polsce przystąpią do programu oceny skuteczności leku na koronawirusa – immunoglobuliny lubelskiej firmy Biomed.
Dotychczas do badań klinicznych włączono kilkudziesięciu pacjentów, przede wszystkim w Klinice Chorób Zakaźnych SPSK 1 w Lublinie, oraz w szpitalach w Białymstoku i Bytomiu.
– Chcemy, żeby ocena skuteczności preparatu przyspieszyła – mówi prof. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych SPSK 1 w Lublinie. – Prowadzimy rozmowy z dużymi ośrodkami w Polsce, m.in. w Warszawie, Krakowie, Bydgoszcz została teraz zaakceptowana przez komisję bioetyczną, więc za chwileczkę też ruszy – zapewnia prof. Tomasiewicz.
Ponieważ obecnie do szpitali trafiają przede wszystkim pacjenci z bardzo zaawansowanym COVID-19, podawanie leków przeciwwirusowych lub immunoglobuliny nie jest u nich możliwe – tłumaczy Tomasiewicz.
– W momencie, kiedy trafiają do nas pacjenci w bardzo ciężkim stanie, oni nie spełniają kryteriów włączenia do badania. Od razu mówiliśmy, że to nie jest preparat dla pacjentów w stanie krytycznym. A niestety w dalszym ciągu ludzie trafiają do szpitala za późno. Z saturacjami rzędu 70 – 80 procent, kiedy lek o potencjalnym działaniu przeciwwiusowym już nie jest tak istotny – dodaje profesor Tomasiewicz.
Docelowo ocena preparatu będzie badana na grupie 400 pacjentów. Pierwsza ocena tzw. „śródokresowa” ma być znana za 1,5 miesiąca. Dotychczasowe obserwacje są pozytywne.
TSpi / PrzeG
Fot. archiwum